Udowadniają również, że moda na zainteresowanie gastronomią, gotowanie i turystykę kulinarną nieprędko przeminie. Ciekawych pozycji z menu można spróbować przykładowo w Pawilonach na Nowym Świecie, na terenie Nowej Hali Koszyki czy w super modnych odpowiednikach fast foodów z minionej epoki – barach mlecznych.

Reaktywacja miejsc z klimatem i polskim jedzeniem

Powracają uwielbiane przez studentów w Warszawie bary mleczne. Obecnie charakteryzują się jednak unowocześnionym logiem, odrestaurowanym wnętrzem, odświeżonym menu i zdecydowanie odległą mainstreamowi obsługą. Nie zmienia się za to to, za co bary mleczne są kochane – niskie ceny i proste, lecz pyszne jedzenie. Nie zamówimy tu pianki z buraka, ziemi jadalnej czy mchu skandynawskiego. Wysoki poziom trzymają za to tradycyjne, domowe dania: pierogi z wody lub smażone, podawane ze skwarkami, naleśniki z różnymi nadzieniami oraz placki ziemniaczane. Do tego surówki warzywne, szklanka kompotu z owocami, galaretka truskawkowa i przepyszny obiad z deserem jak u babci gotowy. Studenci spragnieni potraw maminej kuchni z przyjemnością zjedzą gołąbki, bigos, fasolkę po bretońsku, spróbują mięsnych gulaszy oraz młodych ziemniaków z kefirem, posypanych świeżym koperkiem.

Imprezy z jedzeniem na pierwszym planie

Wszelkie imprezy gastronomiczne trwają zazwyczaj od przedpołudnia do późnej nocy. A gdy jest piękna pogoda, nawet do białego rana, przekształcając się w imprezy taneczne czy koncerty. Konsumpcję umilają didżeje, darmowe degustacje oranżady czy możliwość zrobienia zakupów unikalnych produktów do domu. Można tu spotkać osoby sprzedające własnoręcznie zrobiony makaron, upieczony chleb i ciasto bądź profesjonalnych szefów kuchni. Zazwyczaj od maja do września tego rodzaju spotkania towarzyskie przyciągają rodziny z dziećmi, grupy znajomych, spragnionych pysznej kuchni studentów, zarówno z Polski, jak i zza granicy. Wydarzenia street foodowe to trend, który nie przemija, warto więc namierzyć kilka najbliższych lokalizacji i wypróbować je w obecnym sezonie. Kucharze chętnie dzielą się swoimi przepisami, udzielają wskazówek i doradzają, jak przygotować konkretną potrawę.

Luźna atmosfera takich spotkań to podstawa, pozwala bowiem naprawdę się zrelaksować i czuć swobodnie w towarzystwie nieznanych osób. Można tu poczuć się jak na międzynarodowej fieście, gdy mieszkańcy krajów śródziemnomorskich, azjatyckich, czy amerykańskich tłumnie przychodzą sprawdzić, czy dania przypominają ich rodzime przysmaki. Często tylko na targu jedzeniowym dane nam będzie spróbować prawdziwego chilli con carne, tak ostrego, że każdy łyk trzeba popijać wodą, potraw kuchni indonezyjskiej czy chińskich pierożków w przystępnych cenach. Głodny? Koniecznie sprawdź, co dziś w menu w Warszawie!