Fatalnych danych o sprzedaży telefonów komórkowych spodziewa się Sony Ericsson. Prawie cała branża zdaje się być ogarnięta kryzysem. Światełkiem nadziei są smartphone'y.
reklama
Sprzedaż telefonów komórkowych od kilku miesięcy systematycznie maleje. Producenci szukają więc nowych branż, gdzie mogliby wejść z produktami opatrzonymi swoimi markami. Nokia zastanawia się nad wejściem na rynek laptopów, w Japonii chciałaby zostać operatorem telefonii komórkowej.
Jakby problemów w branży było mało, bardzo złe wiadomości napłynęły od koncernu Sony Ericsson. Czwarty światowy producent telefonów komórkowych zapowiedział, że w kończącym się właśnie kwartale sprzeda zaledwie połowę tego, co w poprzednim okresie. Nabywców znaleźć ma zaledwie 14 milionów telefonów, podczas gdy analitycy spodziewali się sprzedaży na poziomie 15,5-21,8 milionów sztuk.
Firma spodziewa się kwartalnej straty w wysokości 340-390 milionów euro, cały rok także ma zamknąć - po raz drugi - na minusie. Analitycy są zaskoczeni skalą spadków, a także ogromną stratą. Podejrzewają także, że firma szybko traci udziały w rynku.
Podobnie złe informacje przedstawiła firma Palm Inc., produkująca palmtopy. Kwartalna strata uległa znacznemu powiększeniu, przychody rok do roku spadły aż o 72 proc., a liczba sprzedanych urządzeń o 42 proc.
Pozytywne wieści napływają jednak od firmy Qualcomm, produkującej procesory dla telefonów komórkowych. Spodziewa się ona wzrostu zamówień, głównie ze względu na rosnące zapotrzebowanie na smartphone'y. Rozwija się także sieć 3G, co również wymaga bardziej zaawansowanych procesorów - podaje agencja Reuters.
Giełda w Helsinkach negatywnie zareagowała na informacje firmy Sony Ericsson. Kurs akcji spadł o 8,7 proc., natomiast Nokia straciła 5,5 proc.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*