Coraz więcej osób rezygnuje z kariery w Waszyngtonie i przechodzi pod skrzydła Facebooka.
Niedawno wspominaliśmy o tym, że Facebook chce zatrudnić byłego rzecznika Białego Domu. Na tym jednak nie kończą się ambicje społecznościowego giganta.
Jak zauważa New York Times, firma sukcesywnie zdobywa nowych przyjaciół w amerykańskim rządzie. Już teraz w witrynie pracują między innymi Sheryl Sandberg oraz Ted Ullyot, którzy poświęcili kariery w Waszyngtonie, by przyłączyć się do biznesu Marka Zuckerberga.
Podstawowe pytanie, jakie stawiają obserwatorzy to: po co Facebookowi aż tak silne zaplecze polityczne? Na pierwszy rzut oka odpowiedź wydaje się oczywista. Niesamowita popularność serwisu i ciągłe poszerzanie jego wpływów powiązane z ciągłymi protestami dotyczącymi ochrony prywatności powoduje, że gigant ma się czego obawiać.
Z drugiej strony, gazeta zauważa, że już teraz bardzo istotna część kampanii wyborczych opiera się właśnie o Facebooka, a w przyszłości ma to być swoiste centrum tego typu wydarzeń. Biorąc to pod uwagę, wątpliwe jest, by jakiś polityk zechciał otwarcie walczyć z największą witryną społecznościową.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.