Dostosowanie przepisów do zaleceń UE oraz stworzenie repozytorium gromadzącego ważne dane przewiduje uchwalona w środę przez Sejm nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej.
reklama
Nowelizację poparło w głosowaniu 265 posłów, 135 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. To, co powstaje za publiczne pieniądze, jest własnością publiczną - oświadczył w maju Donald Tusk. Był to jeden z ważniejszych tematów dyskutowanych podczas cyklu spotkań premiera z przedstawicielami organizacji pozarządowych, blogerami i przedsiębiorcami branży internetowej. Radość okazała się jednak przedwczesna - w ubiegłym miesiącu informowaliśmy w DI, że wypracowana przez posłów ustawa nie bardzo pasuje do wcześniejszych deklaracji.
Termin implementacji dyrektywy UE minął w lutym 2005 r. Polska jest jedynym krajem Unii, który jeszcze nie dostosował swoich przepisów. Do nadrobienia zaległości Komisja Europejska wzywała nas już w 2008 r. MSWiA uzasadniał opóźnienie szerokimi konsultacjami z organizacjami pozarządowymi. Projekt nowelizacji trafił do Sejmu 13 lipca 2011 r. Rząd określił go jako pilny, ponieważ przed Trybunałem Sprawiedliwości UE toczy się już postępowanie przeciwko Polsce spowodowane niewdrożeniem dyrektywy.
Nowelizacja ma wprowadzić rozróżnienie "dostępu do informacji publicznej", co MSWiA uznaje za prawo polityczne, od "ponownego wykorzystania informacji publicznej", co uznane zostało za prawo gospodarcze.
Podstawowym nośnikiem informacji publicznych do ponownego wykorzystania ma być Biuletyn Informacji Publicznej (BIP). Informacje tam zamieszczone będzie można wykorzystywać bezwarunkowo, chyba że zostaną wyraźnie opatrzone warunkami udostępnienia (np. informacją o opłacie). W przypadku użycia do celów niekomercyjnych zasadą ma być przekazywanie informacji nieodpłatnie.
Dla informacji uznanych za szczególnie ważne dla rozwoju innowacyjności zostanie stworzone centralne repozytorium, które ma służyć do łatwego wyszukiwania i zdobywania tego typu danych. Powołując się na doświadczenia państw UE, MSWiA zalicza do nich w szczególności: dane geograficzne, demograficzne, wyniki wyborów, dane o produkcji i zużyciu energii, budżetowe i podatkowe, dotyczące działalności gospodarczej, ochrony i zanieczyszczenia środowiska, zdrowotne, prawne oraz edukacyjne. Stworzenie repozytorium ma do 2021 r. kosztować 23 mln zł.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że dozwolone będzie pobieranie opłat za przekazanie informacji do ponownego wykorzystania. Ich wysokość nie będzie mogła jednak przekraczać kosztów poniesionych na przekazanie informacji oraz rozsądnego zwrotu z inwestycji. Nowe przepisy, zgodnie z unijną dyrektywą, zakazują też zawierania umów na wyłączność. Jeśli informacji nie będzie w BIP-ie lub centralnym repozytorium, będzie je można udostępnić na wniosek osoby zainteresowanej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|