Badania objęły dwie grupy ludzi: posiadających rozwiązania smart home oraz takich, którzy nie wykorzystują tej technologii. W projekcie wykorzystano reakcję skórno-galwaniczną, pozwalającą określić poziom napięcia emocjonalnego. Uczestnicy musieli rozwiązać również test, który umożliwił pomiar funkcji poznawczych.

Badanie rozpoczęło się od pomiaru bazowego. W następnej fazie uczestnicy byli pytani o stan zabezpieczeń, aktualną sytuację w ich domach oraz zdarzenia losowe takie jak pożar, zalanie czy włamanie. Przed rozpoczęciem właściwej części, dokonywany był pomiar bazowy, który pozwalał określić odchylenie wraz z pojawieniem się poszczególnych wątków. Wyniki pokazują, że już sama rozmowa na temat zabezpieczeń w domu zwiększa poziom napięcia emocjonalnego u osób, które nie korzystają z rozwiązań smart home. Wśród badanych z drugiej grupy nie odnotowano z kolei żadnej zmiany – poziom pozostawał taki sam, jak w przypadku rozmowy na neutralne tematy. Z kolei wyobrażenie sytuacji niebezpiecznej takiej jak pożar czy zalanie, zwiększyło poziom napięcia emocjonalnego u obu grup. Jednak wśród osób nie wykorzystujących smart home, reakcja na te sytuacje była trzykrotnie silniejsza.W przypadku kwestii takich jak włączone żelazko lub otwarte drzwi, wzrost u grupy osób niewykorzystujących rozwiązań smart home był zdwojony.

Druga część badania (test Stroop’a) wykazała, że sytuacja stresowa związana z domem silniej wpłynęła na osłabienie zdolności do hamowania automatycznych reakcji przez osoby nieposiadające rozwiązań smart home.

Badanie przeprowadzone zostało przez agencję HumanGraph na dwóch grupach badawczych: osobach wykorzystujących technologię inteligentnego domu oraz osobach, które nie posiadają takich rozwiązań. Obie grupy badawcze składały się z 30 reprezentantów.

Źródło: FIBARO