Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Resort kultury odcina się od kontrowersyjnego porozumienia. A czemu?

02-03-2012, 14:00

Jeszcze nie tak dawno ministerstwo kultury wspierało rozmowy między telekomami i organizacjami przemysłu praw autorskich, a dziś zdecydowanie zaprzecza, jakoby było autorem pewnego kontrowersyjnego dokumentu. No dobrze. MKiDN autorem nie jest, a problem i tak dotyczył czegoś innego niż autorstwo jednego porozumienia.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przez długi czas nie chwaliło się dokumentem pt. Porozumienie o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym. Dokument ten miał zachęcać telekomy do współpracy z posiadaczami praw autorskich.

Mała burza wokół porozumienia zrobiła się w październiku, a dziś? Dziś na stronie MKiDN możemy przeczytać takie oświadczenie:

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zdecydowanie zaprzecza, jakoby było autorem dokumentu pt.: "Porozumienie o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym". Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie namawiało do podpisania porozumienia, ani nie wypracowało żadnych dokumentów, które odnoszą się do przygotowania oraz negocjacji projektu Porozumienia.

Dobrze. MKiDN odcina się od porozumienia, bo nie jest jego autorem, ale teraz resort chce zrobić wrażenie, jakby ze wspomnianym dokumentem nie miał nic wspólnego. Powyższe oświadczenie ministerstwa było rozdane w piątek dziennikarzom, więc MKiDN chce się odciąć od tego zdecydowanie, ale... dlaczego?

Przypomnijmy sobie jednak, jak to było, a będzie to wymagało cofnięcia się w przeszłość.

  1. Wspomniane porozumienie zostało ujawnione w październiku ubiegłego roku przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji oraz IAB Polska. MKiDN nie stworzył dokumentu, ale wystąpił w roli podmiotu wspierającego rozmowy. Co najgorsze, ministerstwo nie zadbało o poinformowanie obywateli o tym, że takie rozmowy w ogóle się toczą.
  2. Kiedy porozumienie ujrzało światło dzienne, rzecznik MKiDN miał czelność publicznie upomnieć PIIT oraz IAB, że zastrzeżenia do dokumentu powinny być wyrażane tylko na "platformie dyskusyjnej zorganizowanej przez MKiDN". Widać było zatem, że ministerstwu nie zależy na takiej rozmowie, którą prosty lud będzie śledził i komentował. 
  3. Tekst porozumienia przyjęto na posiedzeniu tzw. Grupy Internet już pod okiem organizacji pozarządowych. Dopiero wówczas mogliśmy się przekonać, czym jest Grupa Internet

Cofnijmy się w przeszłość jeszcze bardziej. Grupa Internet była tworem tajemniczym i niepokojącym na tyle, że w roku 2010 zaczął o nią pytać Rzecznik Praw Obywatelskich. Funkcję tę pełnił wówczas dr Janusz Kochanowski, który tragicznie zginął w katastrofie smoleńskiej. Wraz z nim umarło zainteresowanie Grupą Internet. Katastrofa odsunęła też na bok takie tematy, jak pomysł likwidacji dozwolonego użytku w Polsce. 

Teraz pora na oświadczenie Dziennika Internautów, które będzie odpowiedzią na oświadczenie MKiDN.

Dziennik Internautów nigdy nie twierdził, że MKiDN jest autorem "Porozumienia o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym".

Jeśli któryś z naszych tekstów sugerował, iż MKiDN było autorem porozumienia, wynikało to tylko i wyłącznie z nieprzejrzystości działań MKiDN. Chcieliśmy wiedzieć o tym jak najwięcej, ale MKiDN tego nie ułatwiało, również poprzez ignorowanie pytań od naszej redakcji.

Wydaje się nam, że ministerstwo nie powinno organizować dziwacznych "platform dyskusyjnych" dla wybranych podmiotów. Ministerstwo powinno zająć się tworzeniem prawa i robić to w sposób na tyle przejrzysty, aby dziennikarze nie mieli wątpliwości co do tego, kto jest autorem dokumentów, kiedy je opracowano, w jakich warunkach, na jakiej podstawie.

Czy trzeba dodawać więcej?

Czytaj: Piractwo i Ministerstwo Kultury - kontrowersyjne porozumienie staje się faktem


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: MKiDN