Reforma mediów publicznych nie jest konsultowana ze społeczeństwem a szkoda, bo partia rządząca najwyraźniej nie ma dopracowanych pomysłów. Najnowsze doniesienia mówią, że kwestia opłat za "media narodowe" może być ustalona w innej ustawie, którą poznamy dopiero w 2016 roku.
reklama
Reforma mediów publicznych to niezwykle ważna sprawa, nad którą rząd pracuje za plecami obywateli. Projekt nowej ustawy medialnej nie trafił do konsultacji społecznych. Na początku grudnia Krzysztof Czabański, polityk odpowiedzialny za reformę mediów publicznych, opublikował na Facebooku zdjęcie jednej strony projektu. Zapowiedział też, że projekt "w przyszłym tygodniu pojawi się w Parlamencie".
Trudno nam powiedzieć czy projekt "pojawił się w Parlamencie". Nie znaleźliśmy go wśród opublikowanych druków sejmowych. W chwili pisania tego tekstu nie widać go również wśród dokumentów, którym nie został nadany numer druku. Wciąż nie znamy wielu istotnych elementów reformy mediów, która podobna ma być przeprowadzana szybko.
Z pierwotnie ujawnianych informacji wynikało, że nowa ustawa medialna ma wprowadzić "opłatę audiowizualną" zastępującą abonament RTV. Nie było do końca wiadomo jak ta opłata ma być pobierana. Dziś natomiast serwis Wirtualne Media podaje, że opłata audiowizualna ma być wprowadzona oddzieloną ustawą, nad którą pracuje zespół posłów PiS. Projekt ustawy o zmianie finansowania mediów publicznych trafi do Sejmu prawdopodobnie w lutym lub marcu 2016 roku.
Serwis Wirtualne Media dowiedział się również nieoficjalnie, że PiS rozważa wprowadzenie składek dla prywatnych nadawców telewizyjnych i radiowych. Pieniądze ze składek oczywiście zasiliłyby "media narodowe". Nie wiadomo kto dokładnie zajmowałby się poborem opłat od prywatnych nadawców.
Można długo dyskutować o mediach publicznych, ale oburzającą sprawą jest polityka informacyjna ministerstwa kultury. Projekty ważnych ustaw zapowiadane są na Facebooku albo w wywiadach dla wybranych mediów. Konsultacji praktycznie nie ma. Niby powstają jakieś projekty, ale nikt nie może ich zobaczyć. Tymczasem chodzi o sprawę bardzo kontrowersyjną, która dotyczy właściwie wszystkich Polaków. W przyszłości to my mamy utrzymywać "media narodowe". Dlaczego zatem nikt nie pyta nas o zdanie?
Mówiąc o kulawej polityce informacyjnej rządu warto zwrócić uwagę na to, że grono organizacji pozarządowych wystosowało stanowisko w sprawie prowadzenia konsultacji społecznych projektów ustaw przygotowywanych przez Rząd.
- Z niepokojem odbieramy pojawiające się w ostatnim czasie ze strony przedstawicieli Rady Ministrów komunikaty dotyczące trybu prac nad projektami legislacyjnymi. Nasze obawy budzi zarówno wykorzystywanie poselskiej ścieżki legislacyjnej do wnoszenia projektów ustaw rządowych i unikanie tym samym obowiązku konsultacji międzyresortowych i konsultacji publicznych, jak również określanie mianem „konsultacji społecznych” działań, które nie spełniają określonych tym terminem kryteriów - czytamy w stanowisku.
Organizacje społeczne zwróciły uwagę na to, że zasady prowadzenia procesów konsultacji zostały szczegółowo opisane. Konieczne jest m.in. zapewnienie warunków do wyrażenia i odnotowania każdej opinii w danym temacie. Nadużyciem jest utożsamianie z wynikiem konsultacji zebrania podpisów pod wnioskiem o wprowadzenie konkretnego rozwiązania w sprawie, która ostatecznie przybrała kształt projektu ustawy.
- Stoimy na stanowisku, że prace nad projektami o szerokim oddziaływaniu, a także projektami budzącymi silne emocje w społeczeństwie (takie jak ww. projekt ustawy), powinny być poddawane rzetelnym i powszechnym konsultacjom publicznym. Odpowiedzialność związana z inicjowaniem i prawidłowym prowadzeniem takich procesów spoczywa na Radzie Ministrów. Procedowanie kluczowych projektów ustaw w trybie poselskim, z pominięciem procedury konsultacji oraz obowiązku przygotowania Oceny Skutków Regulacji, jest niestety od lat złą praktyką kolejnych rządów. Z tym większym rozczarowaniem przyjmujemy obecne działania Rady Ministrów, która – wbrew zapowiedziom wyborczym - kontynuuje te niechlubne działania, uniemożliwiając autentyczną dyskusję wokół kluczowych decyzji w zakresie polityk publicznych - ze szkodą dla transparentności procesów legislacyjnych - czytamy w stanowisku organizacji pozarządowych.
Dziennik Internautów już wcześniej kierował do Rady Ministrów pytania w tej sprawie. Chcieliśmy wiedzieć m.in., czy w przyszłości rząd nadal ma zamiar pracować w ten sposób przy ważnych dla społeczeństwa projektach. Jak dotąd nie udzielono nam żadnej odpowiedzi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|