Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rada adwokacka nie potępiła trollingu i Anny Łuczak? Prawda jest nieco inna!

07-11-2014, 09:00

Internet powoli obiega wiadomość, że postępowanie przeciwko Annie Łuczak zostało zakończone, a Naczelna Rada Adwokacka nie potępia copyright trollingu. Jedno i drugie jest nieprawdziwą informacją, która wynika z niedokładnych informacji w mediach.

robot sprzątający

reklama


Wczoraj zamieściłem w Dzienniku Internautów artykuł o pismach, które w ramach rzekomej walki z piractwem rozsyła kancelaria Glass-Brudziński. W tym tekście zaznaczałem, że jeśli ktoś czuje się zastraszony przez adwokata, powinien złożyć na niego skargę do Okręgowej Rady Adwokackiej. Wspominałem również o tym, że adwokat Anna Łuczak, która rozsyłała wcześniej podobne pisma, ma już postępowanie dyscyplinarne.

Wczoraj po południu zaczęły do mnie napływać e-maile i wiadomości na Facebooku, w których internauci informowali o wstrzymaniu postępowania dyscyplinarnego przeciwko Annie Łuczak. Inni pisali, że adwokatura "już nie potępia copyright trollingu" i sugerowali, że składanie skarg na adwokatów nie ma sensu.

Najpierw bardzo się zdziwiłem, ale potem odkryłem źródło tych wiadomości.

Niepotępianie NRA vs postępowanie ORA

W różnych internetowych mediach pojawił się tekst Sylwii Czubkowskiej z Gazety Prawnej, w którym to tekście znalazł się następujący akapit:

Naczelna Rada Adwokacka latem rozpatrywała, czy kancelaria Anny Łuczak nie złamała prawa i nie uprawia copyright trollingu. NRA ostatecznie kancelarii nie potępiła. Do ich metody daje się przekonać coraz więcej producentów filmowych.

Ten akapit w zasadzie mówi prawdę, choć... nie do końca.

Naczelna Rada Adwokacka, z tego co mi wiadomo, w ogóle nie analizowała działań Anny Łuczak. Należy w tym miejscu dokonać rozróżnienia między Naczelną Radą Adwokacką (NRA) a Okręgową Radą Adwokacką w Warszawie (ORA).

Dochodzenie dyscyplinarne w sprawie Anny Łuczak uruchomiła Okręgowa Rada Adwokacka (ORA). Z kolei NRA nie tylko nie prowadzi takiego postępowania, ale może nawet o nim nic nie wiedzieć. Nie można jeszcze powiedzieć, że Anna Łuczak nie naruszyła zasad etyki adwokackiej. To się ma dopiero rozstrzygnąć, przynajmniej według mojej wiedzy zaczerpniętej z ORA i NRA.

Prawo i pieniądze
Mariusz Szczygiel / Shutterstock.com

NRA i copyright trolling

Informacja podana przez Sylwię Czubkowską może dotyczyć czegoś innego. Dziennik Internautów w przeszłości kilkakrotnie prosił Naczelną Radę Adwokacką o zajęcie stanowiska wobec samego copyright trollingu. W ramach akcji Copyright Trolling Stop, wraz z organizacjami pozarządowymi, wystosowano list otwarty do NRA o zajęcie stanowiska w sprawie copyright trollingu.

Naczelna Rada Adwokacka odpowiedziała na list otwarty stwierdzając, że copyright trolling jest zjawiskiem rzadkim (tzn. zajmuje się nim niewielu adwokatów). Z tego powodu NRA nie dostrzega potrzeby stosowania jakichś szczególnych rozwiązań. Rada zakłada, że jeśli dochodzi do nadużyć, da się to rozwiązać na drodze postępowań dyscyplinarnych, w ramach których poszczególne przypadki zostaną zbadane.

Należy tu dodać, że Naczelna Rada Adwokacka przyznała w wypowiedziach dla Dziennika Internautów, że niektóre działania, takie jak te, które podejmuje Anna Łuczak, mogą być niezgodne z zasadami etyki adwokackiej. Chodzi np. o wykorzystanie postępowania karnego w celu uzyskania (wyłudzenia) danych osobowych, co może być działaniem sprzecznym z zasadami etyki. NRA stanęła też na stanowisku, że masowe rozsyłanie gróźb z intencją uzyskania od tych osób nienależnych pieniędzy może być działaniem sprzecznym z zasadami etyki, aczkolwiek każdorazowo taki przypadek powinien zostać zgłoszony do Rzecznika Dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej, przy której działa dany adwokat, i następnie zostać poddany ocenie tego organu.

Dziennik Internautów od dawna twierdził, że Naczelna Rada Adwokacka powinna zająć nieco mocniejsze stanowisko, tzn. powinna albo wyraźniej potępić copyright trolling, albo powiedzieć wprost, że jej zdaniem jest to działanie godne adwokata. NRA wybrała "miękkie stanowisko" i jakie są efekty? Dziś media informują, że NRA "nie potępiła", a wiele osób interpretuje to jako zwyczajną zgodę NRA na takie działania.

Adwokat Cię zastraszył? Złóż skargę!

Podsumujmy: Niepotępienie Anny Łuczak przez NRA nie oznacza, że postępowanie dyscyplinarne zostało umorzone. Istotne rozstrzygnięcia dopiero nas czekają.

Składanie skarg na adwokata nadal ma sens i jeśli ktoś czuje się zastraszany przez Glass-Brudzińskiego, niech składa skargę.

Sugeruję też nadal, mimo wszystko, składanie skarg do UOKiK. Co prawda w przeszłości ten urząd uznał, że nie powinien interweniować w sprawie Anny Łuczak, ale potraktował jedną skargę jako "sygnał w sprawie" i potem przyznał, że nie przeanalizował w pełni zgodności treści pism od Łuczak ze stanem faktycznym. Z tego co mi wiadomo, do UOKiK wpłynęła tylko jedna skarga na Annę Łuczak (podczas gdy do ORA takich skarg wpłynęło wiele).

Sonda
Jaką karę powinien dostawać adwokat za copyright trolling?
  • nie powinno być żadnej kary
  • upomnienie
  • nagana
  • kara pieniężna
  • zawieszenie w czynnościach zawodowych
  • wydalenie z adwokatury
wyniki  komentarze

Walka z piractwem czy zastraszanie?

Adwokaci tacy jak Anna Łuczak czy Artur Glass-Brudziński liczą na to, że wszyscy uwierzą w absolutną słuszność ich działań. To jest poważny problem związany z copyright trollingiem, obserwowany na całym świecie. Działanie związane z nadużyciami i zastraszaniem podciągane jest pod walkę z piractwem czy wręcz pod oferowanie ludziom "dogodnej ugody", jakby możliwość wpłacenia tych kilkuset złotych była niesamowitą łaską. Oczywiście taka ugoda dla niektórych może być korzystna, ale nie dla osób zastraszonych, które nawet nie wiedzą, co to jest P2P.

W Wielkiej Brytanii już w roku 2011 Trybunał Dyscyplinarny Radców Prawnych stwierdził, że copyright trolling jest wykroczeniem zawodowym. Zauważono wówczas, że jest to działanie dla pieniędzy, zastraszanie i "procedura windykacyjna, podczas gdy nie istniał żaden dług". Takie nazywanie rzeczy po imieniu byłoby bardzo wskazane i w Polsce.

--

Uwaga: Wcześniejsza wersja tego tekstu informowała, że Naczelna Rada Adwokacka nie odpowiedziała na list otwarty w sprawie copyright trollingu. W rzeczywistości odpowiedziała, ale nie wszyscy sygnatariusze listu zostali o niej poinformowani. Poprawiliśmy tekst tak, aby jak najlepiej odpowiadał stanowisku NRA.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E