Producent BlackBerry jest w trudnej sytuacji, a następne miesiące nie zapowiadają się dobrze - to główny wniosek płynący z ogłoszonych wczoraj wyników finansowych firmy RIM. Powinno to skłaniać firmę do skupienia się na produktach, ale zamiast tego zarząd może decydować się na nietypowe posunięcia.
reklama
Firma RIM jeszcze nie tak dawno królowała na rynku zaawansowanych telefonów dla firm. Teraz ma trudności z odnalezieniem się na nowym rynku. Po prostu od dawna firma nie stworzyła produktu trafiającego w gusta użytkowników. Takim produktem miał być BlackBerry Torch oraz system BlackBerry 6, ale nie udało się. Kolejne wersje BlackBerry nie wnosiły nic oryginalnego, a na BlackBerry 10 nie można się doczekać.
Z ogłoszonych wczoraj wyników finansowych wynika, że przychody RIM za kwartał kończący się w lipcu spadły o 33%. Firma wykazała stratę netto po raz pierwszy od lat. CEO firmy Thorsten Heins nie próbuje nawet udawać, że w obecnej sytuacji jest cokolwiek pozytywnego. Nie jestem zadowolony z tych wyników i będę nadal pracował agresywnie ze wszystkimi obszarami organizacji (...) aby wdrożyć zmiany niezbędne do sprostania wyzwaniom, włączając w to zamyślone zmiany w zasobach... - mówił Heins.
Wielu komentatorów uważa, że firma powinna skupić się na produktach, bo tego właśnie jej brakuje. Również Heins wydaje się mieć tego świadomość i twierdzi on, że priorytetem jest wydanie urządzenia z systemem BlackBerry 10. W komunikacie wydanym przy okazji ogłoszenia wyników finansowych czytamy, że ten produkt może się pojawić... w pierwszym kwartale 2013 roku. To dość duża zwłoka w kategoriach dzisiejszego rynku. Wcześniej spodziewano się premiery w tym roku.
Chyba bardziej prawdopodobne niż wypuszczenie nowych produktów będzie to, że zarząd RIM zgodzi się na drastyczne i nieoczekiwane kroki. Na początku tygodnia pojawiła się plotka o tym, że firma może zostać podzielona, a jej część może być odsprzedana nawet Facebookowi albo Microsoftowi. Niestety można się obawiać, że taka odsprzedaż RIM byłaby zbytnio nastawiona na przejęcie cennego portfolio patentowego, a nie na stworzenie ciekawej alternatywy na rynku smartfonów.
Jeszcze ciekawsze plotki podaje dzisiaj Reuters. Zdaniem tej agencji CEO Microsoftu Steve Ballmer interesował się ostatnio RIM, ale chciałby on umieścić system Windows Phone w urządzeniach tej firmy. Oznaczałoby to praktycznie koniec tego, co znamy jako BlackBerry (zob. Reuters, Exclusive: Microsoft tie-up, network sale among RIM options: sources).
Ogólnie rzecz biorąc, można odnieść wrażenie, że wszyscy zapomnieli o potencjale produktów BlackBerry oraz o słabnącym, ale jednak wciąż żywym charakterze tej marki. Oczywiście firma wymaga restrukturyzacji i zmian w zarządzaniu, ale prawdziwa jej przyszłość zależy od produktów. Na to wciąż trzeba czekać i czekać.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|