Serwis Pro-music został uruchomiony przez organizacje antypirackie, by dowieść, że legalne kupowanie muzyki cyfrowej jest wygodne i dostępne niemal wszędzie. W rzeczywistości serwis eksponuje różnice między rynkami i upewnia konsumenta, że zakup legalnej treści cyfrowej może być niemiłym doświadczeniem.
Często przypominam, że choć sam nie jestem piratem, razi mnie agresywne antypiractwo i wynikające z tego przekłamywanie rzeczywistości, na podstawie którego przemysł rozrywkowy forsuje niebezpieczne prawo.
W ramach całej debaty o piractwie często pada argument, że twórcy treści "legalnych" sami są sobie winni, bo traktują nabywcę treści domyślnie jak złodzieja albo zwyczajnie utrudniają nabycie filmu lub muzyki w imię jakichś wyższych ideałów, jak okienka pomiędzy premierami albo kwestie licencyjne.
Czytaj: Przemysł filmowy napędza piractwo, ale nie chce tego dostrzec
Przemysł muzyczny od dłuższego czasu stara się przekonać polityków i społeczeństwo, że argument utrudniania zakupu jest już nieaktualny. Jest wiele wygodnych usług muzycznych, bez DRM, dostępnych niemal od ręki dla każdego chętnego - tak twierdzą organizacje przemysłu rozrywkowego. Narzędziem, które ma do tego przekonywać, jest portal Pro-music.org, dostępny od wczoraj w nowej wersji.
Nie mogłem się powstrzymać, aby nie przetestować tego serwisu. Po zapoznaniu się z jego ofertą mogę powiedzieć jedno - przemysł muzyczny nadal utrudnia życie konsumentom, a Pro-music.org tylko uwydatnia te utrudnienia.
Warto odwiedzić serwis i sprawdzić choćby wykazy "legalnych" usług umożliwiających pobieranie muzyki. Dla Wielkiej Brytanii ten wykaz wygląda tak:
Prezentowany w Pro-music wykaz legalnych usług dla Polaków jest już nieco skromniejszy.
Wykaz usług dostępnych na Ukrainie, gdzie niedawno zamknięto Demonoida, jest jeszcze szczuplejszy.
Zróżnicowanie w dostępie do usług muzycznych widać jak na dłoni. O ile różnicę między UK i Ukrainą można zrozumieć, o tyle różnica między UK i Polską jest mniej zrozumiała. To są przecież dwa kraje Unii Europejskiej, które znajdują się na zbliżonym poziomie cywilizacyjnym (wiem, wiem... teoretycznie).
Oczywiście dobrze wiem, że wejście na każdy rynek wymaga pokonania pewnych barier prawnych związanych m.in. z licencjami, ale czy przemysł muzyczny stara się o usunięcie tych barier? Trudno powiedzieć. Pro-music pokazuje, że raczej nie.
Oczywiste jest również to, że inwestowanie w UK bardziej się opłaca, bo liczba potencjalnych odbiorców jest w UK wyższa, ale czy w takim razie nie ma trochę prawdy w tym, że kupowanie muzyki jest utrudniane?
Na tym nie koniec. Załóżmy, że jestem "zwykłym klientem", który naprawdę chciał się czegoś dowiedzieć z portalu Pro-music o legalnych ofertach. Pro-music poleca Polakom serwis 7Digital, więc odwiedzam go i co widzę? Oczywiście widzę e-usługę w języku angielskim.
Załóżmy, że bariera językowa mi nie przeszkadza. Rejestruję konto, wybieram utwory do kupienia i jestem gotów, by zapłacić. Niestety dostępne w 7Digital opcje to karta kredytowa albo PayPal. Jeśli nie chcę płacić w ten sposób (może tak być z różnych powodów), mogę oczywiście wrócić do Pro-music.org i wypróbować inną usługę. Być może trafię do Soho.pl i tam mogę mieć pożądane opcje płatności (SMS, PayU), ale niekoniecznie znajdę te same utwory, które przypadły mi do gustu przy przeglądaniu 7Digital.
Dobra wiadomość jest taka, że Komisja Europejska już pracuje nad ułatwieniem licencjonowania muzyki w UE. To dobrze, ale na obecnym etapie dla konsumentów nic to nie zmienia.
Muszę uczciwie przyznać, że dostępność muzycznych e-usług bardzo się ostatnio poprawiła, ale nadal błędne jest stwierdzenie, że są to usługi skrojone na potrzeby konsumentów. Tak naprawdę przemysł muzyczny jeszcze nie dokonał e-rewolucji. On tylko odrabia straty po zaniedbaniach z tych lat, kiedy skupiał się na walce z piractwem albo "wskrzeszaniu idei albumu".
Czytaj: Prawa autorskie: Ułatwione licencjonowanie i dyscyplina OZZ na celowniku KE
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|