Możliwość żądania trzykrotności wynagrodzenia za naruszenie praw autorskich była niezgodna z konstytucją - tak orzekł Trybunał Konstytucyjny. Teraz twórcy mogą żądać dwukrotności i pytany przez nas prawnik przyznaje, że nie do końca wiadomo, w jakich sytuacjach ta dwukrotność ma się należeć.
reklama
W przeszłości często zdarzało się, że w przypadku naruszenia praw autorskich twórca żądał trzykrotności wynagrodzenia, które byłoby mu należne. Pozwalał na to art. 79 ustawy o prawach autorskich. Ten przepis był często krytykowany, bo odszkodowanie powinno być wyrównaniem faktycznej szkody, a nie okazją do dodatkowego zarobku. Odszkodowanie nie powinno być również karą. W czerwcu tego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że żądanie trzykrotności wynagrodzenia jest niezgodne z konstytucją.
Wyrok Trybunału wywołał wiele pozytywnych komentarzy, ale wbrew pozorom nie rozwiał wszystkich wątpliwości wokół artykułu 79. Przypomnimy teraz, jak brzmiał ten artykuł i dodajmy pogrubienie w istotnym miejscu.
Art. 79. 1. Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa:
(...)
3) naprawienia wyrządzonej szkody:
a) na zasadach ogólnych albo
b) poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione - trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu;
Jak widzicie, przepis mówił o możliwości żądania dwukrotności wynagrodzenia lub trzykrotności, gdy naruszenie jest zawinione.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis jest niezgodny z konstytucją, ale...
...w zakresie, w jakim uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa, naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej – w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia,
Wyrok Trybunału odnosi się do trzykrotności. Co z tą dwukrotnością?
W przeszłości Rzecznik Praw Obywatelskich zwracał uwagę na to, że właśnie dwukrotność jest szczególnie niesprawiedliwa, bo chodzi o uzyskanie wielokrotności wynagrodzenia w sytuacji, gdy do naruszenia prawa doszło niezależnie od winy osoby naruszającej. Jak teraz rozumieć prawo? Czy dwukrotność zostaje? Czy można jej żądać, tylko gdy naruszenie było niezawinione, a może zawsze?
Zanim przedstawimy możliwe odpowiedzi, dodajmy, że niektórzy twórcy, którzy w przeszłości domagali się trzykrotności wynagrodzenia, teraz już przeszli na dwukrotność. Co ciekawe, kwoty roszczeń wcale widocznie nie spadły. Taką sytuację opisuje Hub Wydawniczy Rozdzielczość Chleba, który opublikował na swojej stronie pismo, jakie otrzymała pewna fundacja. Co ciekawe, pismo w jednym miejscu wskazuje na przemnożenie kwoty wynagrodzenia razy trzy, a w dalszej części pisma jest mowa o dwukrotności. Bardzo interesujące.
Wróćmy jednak do art. 79 i wyroku Trybunału. Czy naprawdę ten wyrok ma lukę? Odpowiedzi na to pytanie udzielił nam Jakub Lorenc, radca prawny i autor bloga autorskielegalnie.pl.
- Ważne jest całościowe odczytywanie orzeczenia TK, który stwierdził niezgodność z Konstytucją przepisu jedynie w konkretnym zakresie. W jakim? W takim, w jakim uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa, naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej – w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Cały przepis zawiera zaś odniesienie również do sytuacji, w której zawinienie naruszyciela jest niezawinione. W takiej sytuacji pokrzywdzonemu przysługuje roszczenie o zapłatę dwukrotności wynagrodzenia. Ten przepis mocy nie stracił - mówi Jakub Lorenc.
W tej sytuacji powstaje pytanie, czy dwukrotności wynagrodzenia można domagać się wtedy, kiedy naruszenie jest zawinione? Udzielenie odpowiedzi nie jest proste także dla prawnika.
- W przepisach nie znajdziemy wprost odpowiedzi na tak zadane pytanie. Nie odniósł się do tego również TK. Oznacza to, że – przynajmniej do czasu ewentualnego usunięcia powstałej luki przez uchwalenie nowych przepisów – należy posłużyć analogią prawa i jego wykładnią. Są różne rodzaje analogii, które biorą pod uwagę podobieństwo norm prawnych i regulowanych sytuacji czy cel uchwalania wybranych przepisów. W naszym przypadku można założyć, że skoro ustawodawca przewidział dwukrotność wynagrodzenia za niezawinione naruszenia prawa autorskiego, to tym bardziej ta dwukrotność wynagrodzenia należy się w sytuacji, w której naruszenie jest zawinione. Niewątpliwie waga naruszenia jest wyższa wtedy, kiedy jest ono zawinione, niż wtedy, gdy winy brak. Wbrew logice jest zakładanie, że celem ustawodawcy byłoby karanie w mniejszym stopniu osób, które nie zawiniły, niż tych, które zawiniły - zauważa ekspert.
- Z drugiej strony można uznać, że jest to wnioskowanie wbrew obowiązującemu prawu, a luka w przepisach tak naprawdę nie istnieje. Co prawda, zniknął przepis mówiący o trzykrotności, ale nadal pozostały przepisy (zarówno w ustawie o prawie autorskim, jak i w Kodeksie cywilnym), które mówią o ponoszeniu odpowiedzialności za swoje czyny na zasadach winy. Tylko w takim przypadku nie może być już mowy o domaganiu się trzykrotności czy też dwukrotności wynagrodzenia niejako „z automatu”. Trzeba dowieść wysokości powstałej szkody. Czy to będzie dwukrotność, dziesięciokrotność czy jednokrotność wynagrodzenia – zależy od konkretnej sytuacji.
Pytany przez nas radca uważa, że sytuacja może się wyjaśnić, gdy zapadną pierwsze orzeczenia w sprawach o naruszenia praw autorskich.
- Jest to niekomfortowa sytuacja nie tylko dla twórców, którzy chcą chronić swoją własność intelektualną, ale także dla użytkowników, którzy mogą być zmuszeni bronić się przed zarzutami o naruszenia. Żadna z tych grup w tej chwili nie może być pewna tego, na jakich zasadach będzie rozstrzygany potencjalny spór. Osobiście skłaniam się ku pierwszej opcji, tj. tej, że można się domagać dwukrotności wynagrodzenia. Nie należy bowiem zapominać, że podstawową funkcją przepisów regulujących odpowiedzialność za naruszenie praw autorskich jest funkcja prewencyjna. Uniemożliwienie posługiwania się roszczeniem o wypłatę dwukrotności wynagrodzenia w przypadku zawinionych naruszeń prawa właściwie całkowicie tę funkcję wypaczy. Okaże się, że lepiej świadomie kraść i łamać prawo, niż przypadkiem je naruszyć, bo konsekwencje będą mniejsze. Sam jednak jestem ciekawy, jaka będzie linia orzecznicza sądów - podsumowuje Jakub Lorenc.
Dodam w tym miejscu, że zdarzało mi się rozmawiać z prawnikami, którzy wątpili nawet w możliwość dochodzenia dwukrotności roszczeń po takim wyroku Trybunału. Cóż... mawia się, że gdzie dwóch prawników, tam trzy opinie. Niemniej, jak wskazałem powyżej, prawnicy reprezentujący twórców zaczęli się już powoływać na tę dwukrotność, a prawnicy specjalizujący się w prawie autorskim (tacy jak pytany przez nas Jakub Lorenc) mają w tej sytuacji poważne wątpliwości.
Warto w tym miejscu zauważyć, że przy ogłaszaniu wyroku Trybunał zwrócił uwagę na to, że często trudno ocenić wysokość szkody wynikającą z naruszenia praw autorskich. Można zrozumieć sytuacje, gdy to odszkodowanie ma charakter "ryczałtu". Z drugiej jednak strony niedopuszczalne jest, by posiadacz praw autorskich uzyskiwał możliwość dochodzenia takiego odszkodowania, które jest całkowicie oderwane od wielkości poniesionej szkody. Czy wynagrodzenie liczone na zasadzie dwukrotności wynagrodzenia nie będzie również oderwane od poniesionej szkody?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|