Rodzice nie muszą naprawiać szkód za rejestrację dziecka w serwisie Pobieraczek.pl – takiego zdania nadal jest prawnik Rafał Cisek z serwisu NoweMedia.org.pl, który już raz wypowiadał się na ten temat na łamach Dziennika Internautów. Przedstawiciele firmy Eller Service – właściciela Pobieraczka – twierdzili, że opinia prawnika jest "obarczona błędami". Zdaniem Rafała Ciska pominęli oni najważniejszą kwestię, tzn. odpowiedzialność opiekunów za podopiecznego, o której stanowi przepis art. 427 kodeksu cywilnego.
O serwisie Pobieraczek.pl pisaliśmy w DI wielokrotnie. Większość tekstów dotyczyła konkretnego problemu bezpośrednio wynikającego ze sposobu działania Pobieraczka. W serwisie tym bez problemów może się zarejestrować dziecko, które może nie być świadome związanych z rejestracją konsekwencji. W takim przypadku Eller Service (właściciel Pobieraczka) nie uzna reklamacji i będzie domagać się pieniędzy od rodziców.
Na łamach DI wypowiadało się na ten temat dwóch niezależnych prawników. Najpierw swoje zdanie wyraził Marcin Błaszyk, potem Rafał Cisek przedstawił nieco bardziej obszerną opinię. Obaj twierdzili, że rodzice nie mogą ponosić odpowiedzialności za rejestrację dziecka.
Przedstawiciele Pobieraczka przysłali nam swoją odpowiedź, która była reakcją na opinię Rafała Ciska. Ich zdaniem opinia ta była "obarczona poważnymi błędami". Rafał Cisek nadal jednak podtrzymuje swoje stanowisko i przesłał do nas kolejną opinię w tej sprawie. Poniżej przedstawiamy ją w całości.
* * *
Ze stanowiskiem Pobieraczka odnośnie mojej opinii z dnia 19 sierpnia br. można zapoznać się na stronach Dziennika Internautów. Właściciele serwisu zarzucają mojemu stanowisku szereg poważnych błędów merytorycznych, które mi wytykają. Warto jednak zauważyć już na wstępie, że żaden fragment wypowiedzi Eller Service nie odnosi się do omówionych przeze mnie zasad odpowiedzialności odszkodowawczej opiekunów za podopiecznego, o których stanowi przepis art. 427 kodeksu cywilnego, a przecież właśnie na podstawie art. 427 kodeksu cywilnego Pobieraczek chce pociągnąć do odpowiedzialności majątkowej (odszkodowawczej) rodziców dzieci, które, nie mając zdolności do czynności prawnych, zapisały się w tym płatnym serwisie.
Świadczy to o tym, iż de facto brak przedstawicielom Eller Service argumentów na poparcie swoich przedstawionych wcześniej tez o możliwości pociągnięcia rodziców jedenastolatka do odpowiedzialności odszkodowawczej za to, iż zarejestrował się on na Pobieraczku, nie posiadając zdolności do czynności prawnych.
Reasumując, właściciele serwisu nie odnieśli się w ogóle w sposób merytoryczno-prawny do zagadnienia będącego przedmiotem naszego sporu. Przedstawione natomiast argumenty w liście do redakcji Dziennika Internautów, należy uznać jedynie za swoistą "zasłonę dymną", mającą na celu odwrócenie uwagi Czytelników od rzeczywistego problemu. Tylko więc dla porządku, pragnę się dalej odnieść do argumentów Pobieraczka przedstawionych w artykule w DI z dnia 24 sierpnia 2009 r.
1) We wcześniejszej korespondencji przedstawiciele Pobieraczka wspominali o możliwej odpowiedzialności na mocy art. 286 kodeksu karnego. Przepis ten reguluje odpowiedzialność za przestępstwo wyłudzenia (oszustwa).
Wbrew twierdzeniom przedstawicieli serwisu, 11-latek nie będzie odpowiadał na mocy wskazywanego przez nich przepisu kodeksu karnego. Owszem, może za to odpowiadać z ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Jest to jednak szczególna odpowiedzialność, inna od tej, która została uregulowana w kodeksie karnym (choć dotyczy również czynów zabronionych, wskazanych w tej ustawie).
Pragnę podkreślić, iż wbrew twierdzeniom Pobieraczka, w swej opinii nie wyraziłem zdania, iż nieletni nie odpowiada prawnokarnie w ogóle. Stwierdziłem jedynie, że w stosunku do takiej osoby nie mają zastosowania (przynajmniej bezpośrednio) przepisy kodeksu karnego, o czym zresztą wyraźnie kodeks ten stanowi.
Oczywiście, może mieć w stosunku do takiej osoby zastosowanie, jako lex specialis, ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich, która przewiduje m.in. postępowania wobec nieletnich w sprawach o czyny karalne (również określone w kodeksie karnym). Dotyczy to jednak osób, które ukończyły lat 13 (stanowi o tym wyraźnie przepis art. 1 par. 2 pkt 2 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich – tekst jednolity: Dz.U.02.11.109).
Co do jedenastolatka, ustawa umożliwia jedynie wszczęcie określonych działań w przypadku spełnienia przez niego ogólnej przesłanki demoralizacji (brak jest więc konkretnego odesłania do czynów karalnych, tj. przestępstw, przestępstw skarbowych bądź wykroczeń, o których mowa art. 1 par. 2 ustawy). Odpowiedzialność jedenastolatka wynika zatem nie z kodeksu karnego, ale właśnie ze wspomnianej ustawy.
Warto też zaznaczyć, iż środki karne przewidziane w ramach tej odpowiedzialności różnią się znacznie od kar przewidzianych w kodeksie karnym. W szczególności zaś wobec nieletniego mogą być stosowane środki wychowawcze oraz środek poprawczy w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym; kara może być orzeczona tylko w wypadkach prawem przewidzianych, jeżeli inne środki nie są w stanie zapewnić resocjalizacji nieletniego (art. 5 ustawy).
2) Odnosząc się do argumentacji w zakresie ciężaru dowodowego, pragnę stwierdzić, iż podtrzymuję swoje stanowisko, iż to Eller Service powinien wykazać, iż zawarł umowę z osobą mającą zdolność do czynności prawnych. To jest bowiem kwestią pierwotną, a nie fakt podania prawdziwych bądź fałszywych danych przez małoletniego podczas rejestracji w serwisie.
Nie ma bowiem znaczenia, jakie dane podała osoba rejestrująca, skoro faktycznie nie posiada ona zdolności do czynności prawnych. Wobec tych podstawowych argumentów, sugerowanie, iż przedstawiciel ustawowy powinien wytoczyć w imieniu małoletniego powództwo o ustalenie z art. 189 kodeksu cywilnego (co teoretycznie jest oczywiście możliwe) wydaje się nieporozumieniem.
3) W zakresie możliwości wstąpienia przez kobietę, która ukończyła lat 13 w związek małżeński i uzyskania przez nią tą drogą pełnej zdolności do czynności prawnych, to oczywiście zgadzam się ze stanowiskiem Eller Serwice, iż taką możliwość ma jedynie szesnastolatka. W moim artykule wkradł się błąd (literówka), który został już poprawiony. Przepraszam za to Czytelników.
Na koniec jeszcze raz pragnę podkreślić, iż powyższe punkty polemiki, które wysunął Pobieraczek w swojej najnowszej korespondencji do Dziennika Internautów, w żaden sposób nie odnoszą się bezpośrednio do mojej wcześniejszej merytoryczno-prawnej oceny możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności odszkodowawczej rodziców jedenastolatka za fakt jego rejestracji w tym płatnym serwisie bez wiedzy i zgody opiekunów, na podstawie art. 427 kodeksu cywilnego.
Zgadzam się natomiast z twierdzeniem, iż – rzeczywiście: "ostateczne zdanie w omawianych kwestiach należy do sądów powszechnych".
Autor opinii: Rafał Cisek, radca prawny, współpracownik Centrum Badań Problemów Prawnych i Ekonomicznych Komunikacji Elektronicznej (CBKE), twórca serwisu prawa nowych technologii NoweMedia.org.pl.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*