100 organizacji społecznych z całego świata podpisało się pod "Międzynarodowymi zasadami stosowania praw człowieka w nadzorze nad komunikacją". Teoretycznie to nic nie zmienia, ale powstaje ważny punkt odniesienia w momencie, gdy świat dowiaduje się o takich rzeczach, jak PRISM czy cenzura internetu w UK.
Wycieki dotyczące PRISM otworzyły wielu ludziom oczy na to, że ochrona prywatności w internecie to coś więcej niż hasła jej obrońców. Los chciał, że wyszły one na jaw w momencie, gdy w Unii Europejskiej dyskutuje się o przepisach w zakresie ochrony danych. W Polsce mówi się o reformie przepisów określających kompetencje służb specjalnych. W wielu innych krajach dyskutuje się o dopuszczalnym poziomie nadzoru elektronicznego, o filtrowaniu sieci itd.
W tym właśnie kontekście 100 organizacji społecznych z całego świata postanowiło stworzyć i wesprzeć "Międzynarodowe zasady stosowania praw człowieka w nadzorze nad komunikacją". Znajdziecie je pod adresem necessaryandproportionate.org, także w wersji polskiej.
Dokument opisuje kilkanaście zasad, jakie powinny być ściśle związane z ingerowaniem w prywatność obywateli. Chodzi m.in. o zasadę proporcjonalności, przejrzystości i kontroli ze strony sądu.
Teoretycznie wiele państw posiada w swoim prawie takie zapisy, które powinny gwarantować respektowanie tych zasad. W praktyce często okazuje się, że władze dają sobie prawo wykraczania poza te zasady, usprawiedliwiając to charakterem internetu albo wyższą koniecznością. Niedawno obserwowaliśmy, jak w Wielkiej Brytanii zaproponowano cenzurę internetu, uzasadniając to koniecznością obrony dzieci.
Opublikowanie wymienionych wyżej zasad ma sygnalizować, że pewne rzeczy zaszły zbyt daleko i nie możemy sobie pozwolić na dalsze przekraczanie granic. Pod dokumentem podpisało się 100 organizacji z całego świata, w tym organizacje polskie (Centrum Cyfrowe Projekt: Polska, Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Fundacja Panoptykon). Inicjatorzy akcji oczekują kolejnych sygnatariuszy.
Oczywiście wiele osób powie, że w ten sposób prawa internautów wypracowywane są tylko na gruncie teoretycznym. To prawda, ale starania o prawa człowieka zawsze przebiegały w tym kierunku - od teorii, przez ich bierne popieranie, aż po faktyczne wdrażanie. Można więc powiedzieć, że wypracowany dokument to nic szczególnego, ale... od czegoś trzeba zacząć.
Czytaj także: Brytyjczycy zablokują strony o paleniu, a Rosjanie chcą blokować... przeklinanie
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|