Mimo wielu kontrowersji Jim Keyzer został szefem jednostki w szwedzkiej policji zajmującej się zwalczaniem przestępczości komputerowej. Wątpliwości dotyczą jego obiektywizmu.
reklama
Czy można jednocześnie pracować w policji przy zwalczaniu dzielenia się plikami chronionymi prawem autorskim oraz w jednej z wytwórni filmowych? Wydawać by się mogło, że taka praktyka winna być niedozwolona ze względu na możliwy konflikt interesów. Jim Keyzer, pracujący wcześniej dla szwedzkiej policji, został zatrudniony także przez Warner Bros. na okres sześciu miesięcy - przypomina TorrentFreak.
Wytwórnia początkowo zaprzeczyła, jakoby Keyzer był jej pracownikiem w czasie, gdy ten prowadził śledztwo w sprawie The Pirate Bay, później jednak się z tego wycofała. Natychmiast pojawiły się zarzuty o skorumpowanie policjanta. Obrońcy twórców serwisu torrentowego, przeciwko któremu dochodzenie prowadził Keyzer, poskarżyli się policji, twierdząc, że doszło do naruszenia prawa. Ta jednak nie znalazła podstaw do tego, by wszcząć postępowanie wyjaśniające.
Po zakończeniu kontaktu Keyzer powrócił do policji, a w zeszłym tygodniu został awansowany na szefa IT Crime Unit - będzie więc odpowiedzialny za wszelkie śledztwa dotyczące przestępstw komputerowych, w tym także związanych z naruszeniem prawa autorskiego.
Biorąc pod uwagę fakt, że pracujący dla policji ludzie powinni być poza wszelkimi podejrzeniami (ze względu na konieczność budowy i utrzymania autorytetu), dziwić może, że Keyzer nie tylko wrócił do pracy na poprzednim stanowisku, ale że otrzymał nawet awans. Jasne jest, że mając powiązania z jedną z największych wytwórni filmowych, nie będzie do końca obiektywny, zajmując się sprawami dotyczącymi dzielenia się chronionymi plikami.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*