Spadła sprzedaż, a wraz z nią przychody. Największy na świecie producent telefonów komórkowych w trzecim kwartale br. zanotował bardzo wysoką stratę.
Opublikowane w zeszłym tygodniu przez firmę Google wyniki finansowe za trzeci kwartał 2009 roku mogły napawać optymizmem - wzrost przychodów, liczby płatnych kliknięć oraz zysku mogły sugerować, że recesja ma się ku końcowi. Branża reklamowa jest bowiem uważana za jeden z papierków lakmusowych odzwierciedlających stan całej gospodarki. Zwiększone wydatki na reklamę mogą bowiem oznaczać, że przedsiębiorstwa wierzą w zwiększenie się popytu.
Tymczasem Nokia, największy na świecie producent telefonów komórkowych, zaskoczył fatalnymi wynikami za kwartał, który skończył się 30 września. W maju Gartner przedstawił swoje prognozy dotyczące rynku telefonów komórkowych, z których jasno wynika, że tegoroczna sprzedaż będzie znacznie niższa niż rok wcześniej, a fińska firma będzie jedną z tych, które stracić mają najwięcej.
Opublikowane w lipcu br. wyniki za drugi kwartał, mimo spadającej sprzedaży, pokazały, że firma była na plusie - zysk wyniósł wtedy 55 mln euro wobec 1,47 mld rok wcześniej. Trzeci kwartał 2009 roku przyniósł już jednak dalsze znaczące pogorszenie. Sprzedaż wyniosła 9,81 mld euro, co oznacza 20-procentowy spadek rok do roku (z poziomu 12,24 mld euro) i 1-procentowy kwartał do kwartału.
Powodem gorszych wyników jest spadająca wciąż sprzedaż komórek. Trzy kwartały przyniosły sprzedaż na poziomie 108,5 mln sztuk - o 8 procent mniej niż rok wcześniej, ale o 5 procent więcej niż w poprzednim kwartale. Jednoczesny spadek przychodów (segment telefonów komórkowych przyniósł 6,92 mld euro wobec 8,61 mld euro rok wcześniej) świadczyć może o tym, że klienci częściej wybierają tańsze i mniej zaawansowane modele telefonów. To sprawiło, że Nokia zanotowała kwartalną stratę operacyjną na poziomie 426 mln euro. W skali całego roku firma jest jeszcze powyżej zera, choć niewiele - 56 mln euro.
Strata ta w głównej mierze to wynik bardzo złych wyników Nokia Siemens Networks - strata tej części koncernu wyniosła aż 1,11 mld euro, przy spadku sprzedaży o ponad 21 procent.
Przed nami czwarty kwartał, tradycyjnie zawsze najlepszy dla sprzedawców. Otwartym pozostaje pytanie, czy okres świąteczny sprzyjać będzie w równym stopniu większym zakupom, jak w latach poprzednich. Wyższe niż w ubiegłych latach bezrobocie, a także wciąż duża niepewność wśród osób, które pracę posiadają, może skłonić do rezygnacji z kosztownych zakupów. Także firmy ostrożnie planować będą swoje wydatki na telefony komórkowe. Pełen obraz sytuacji mieć będziemy w styczniu przyszłego roku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*