Od czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej nasza myśl informatyczna jest częściej eksportowana do krajów Regionu Europy Środkowej i Wschodniej (CEE). Problem w tym, że inwestycje w tych krajach są dość ryzykowne – wynika z raportu niezależnej agencji badawczej DiS.
reklama
Po ponad 4 latach naszej obecności w UE wzrosła dostrzegalnie obecność polskich firm IT w 15 krajach CEE badanych przez DiS: Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Rosja, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Ukraina, Węgry. Te kraje stanowią najczęstszy kierunek eksportu produktów i usług oferowanych przez polskie firmy IT.
Do 2008 r. najczęściej zawieraliśmy kontrakty z dwoma silnymi kapitałowo krajami sąsiedzkimi (Czechy, Słowacja) i trzecim krajem sąsiedzkim na dorobku, ale dysponującym dużym potencjałem rozwoju (Ukraina).
Najbardziej popularnym obszarem kontraktów polskich firm w badanych krajach okazało się oprogramowanie klasy ERP (105 przypadków na ponad 400). Drugim obszarem kontraktów była budowa sieci dystrybucyjnych (72 przypadki). Trzecim obszarem zawieranych umów była współpraca w zakresie budowy sieci internetowych (36) oraz obsługi sieci telekomunikacyjnych (26).
Z danych Eurostatu wynika, że najpełniej wyposażonymi w komputery w regionie CEE są przedsiębiorstwa Czech, Słowacji, Chorwacji i Słowenii (98% i więcej). Polska zajmuje w tym zestawieniu 8 miejsce z dobrym wskaźnikiem 95% komputerów w sektorze przedsiębiorstw. Bardzo podobnie szereguje się lista krajów według liczby przedsiębiorstw wyposażonych w łączność internetową. Polska w tym ujęciu znalazła się na nieco wyższej szóstej pozycji, wyprzedzając Litwę, Serbię oraz Węgry.
Jeszcze inny kształt informatyzacji regionu CEE staje się widoczny przez pryzmat statystyk związanych z Web 2.0. Dla przykładu we wskaźniku liczby haseł opracowanych przez społeczność Wikipedia.org w regionie przoduje język polski, z prawie 540 tys. opracowanych haseł (dane na październik 2008), wyprzedzając jak dotąd nawet język rosyjski używany przez znacznie większą liczbę osób w regionie.
DiS podkreśla jednak w swoim raporcie, że działalność inwestycyjna w obszarze CEE nie jest łatwa. Zauważyły to firmy, które kilka lat temu utraciły kontrolę na Białorusi nad swoją własną spółką-córką nieoczekiwanie poddaną przez miejscowe władze nacjonalizacji. Również inwestowanie w Rosji spotyka się z nie najlepszym przyjęciem wśród lokalnych środowisk biznesowych. DiS ocenia jednak, że niełatwe przedsięwzięcia w krajach CEE mogą wielokrotnie zaowocować w okresie ożywienia gospodarczego, które kiedyś zapewne nastąpi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*