Cudzoziemcy coraz częściej robią zakupy w polskich e-sklepach. Najwięcej zamówień jest z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Rosji. Co trzeci z nich nabywa odzież i obuwie, a co szósty kupuje elektronikę i komputery. Zjawisko może spowodować dynamiczny rozwój rynku e-commerce szacowanego na 25 mld zł.
reklama
Tylko w ubiegłym roku zamówienia zagraniczne wzrosły o 45 proc., a między innymi dzięki temu cały rynek wzrósł o 10-12 proc.
‒ Obserwujemy gwałtowny wzrost e-commerce. Ostatnio we współpracy z firmą IPSOS przygotowaliśmy raport, który wskazuje Polskę jako jedno z nowych miejsc rozwoju zakupów transgranicznych, z silnym połączeniem z krajami takimi, jak Wielka Brytania, Niemcy i Rosja ‒ mówi Damien Perillat, dyrektor zarządzający PayPal.
Jak dodaje, jeszcze do niedawna rozwój następował tylko w jednym kierunku. Co roku rosła liczba Polaków kupujących online za granicą (robi to ponad 30 proc. konsumentów w Polsce). Nowym trendem jest pojawienie się obcokrajowców, którzy zaglądają do polskich e-sklepów. Niemcy stanowią 28 proc. takich klientów, dalsze miejsca zajmują Wielka Brytania i Rosja (odpowiednio 24 i 20 proc. kupujących).
‒ Obcokrajowcy kupują wszystko, co jest do kupienia online, a więc towary takie, jak odzież, elektronika użytkowa, lecz także produkty cyfrowe ‒ tłumaczy Perillat. ‒ Polskie e-sklepy stają się liderami w swoich kategoriach, przykładem jest choćby Reserved w segmencie moda, Krakvet w segmencie produktów dla zwierząt czy Audioteka w sektorze multimediów. To oznaka dojrzałości rynku e-commerce w Polsce.
Fot: Odua Images / Shutterstock
Według danych firmy PayPal 36 proc. klientów z Niemiec zamawia odzież, obuwie i akcesoria, co szósty z nich kupuje elektronikę, komputery i urządzenia mobilne, a 17 proc. nabywa rzeczy związane z edukacją i rozrywką. Dwa główne powody wyboru takich zakupów, na które wskazują obcokrajowcy, to oszczędność pieniędzy oraz wygoda.
Ekspert podkreśla, że w rozwoju handlu transgranicznego pomaga obecność w UE. Polscy klienci mają dostęp do większej liczby e-sklepów i większego wyboru produktów, a polscy przedsiębiorcy ‒ do 500 mln konsumentów. Jak podkreśla Perillat, 10 proc. firm prowadzi sprzedaż online, z tego co trzecia z nich przyjmuje zamówienia z innych krajów UE.
‒ W tym roku polski rynek e-commerce będzie wart około 25 mld złotych. Wzrost będzie generowany przede wszystkim przez dwa obszary – zakupy mobilne i transgraniczne. Ubiegłoroczne dane PayPal mówią o 45-proc. wzroście zamówień zagranicznych w polskich e-sklepach. To dużo, ponieważ handel elektroniczny w Polsce rośnie w granicach 10-12 proc. rocznie. Zleceń zagranicznych przybywa znacznie szybciej niż zleceń krajowych ‒ zaznacza Damien Perillat.
W jego ocenie fluktuacje walutowe nie powodują spadku obrotów handlowych, a raczej zmianę miejsc dokonywania zakupów. Kiedy dolar zyskuje na wartości, więcej klientów kupuje w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. Słaby złoty przyciąga klientów zagranicznych, choć polskie sklepy konkurują nie tylko ceną, lecz również jakością usług i towarów.
‒ W badaniach przeprowadzonych wspólnie z firmą IPSOS mniej więcej jedna trzecia polskich konsumentów zadeklarowała, że robiła zakupy za granicą. To mniej więcej tyle samo, co w Niemczech, ale mniej niż np. we Włoszech czy Hiszpanii, gdzie większość klientów to praktykuje ‒ tłumaczy Damien Perillat. ‒ Co ciekawe, polscy konsumenci bardzo często podkreślają, że mają zamiar kupować w zagranicznych e-sklepach. Ten odsetek jest jednym z najwyższych w Europie.
Jedną z barier w handlu transgranicznym jest obawa konsumentów o wysokie koszty przesyłki lub też problemy z ewentualnym zwrotem lub wymianą towaru.
‒ Bardzo ważne jest, by kupujący wiedzieli, że jeśli cokolwiek pójdzie nie tak, będą mogli w łatwy sposób odesłać towar do sklepu. Dlatego uruchomiliśmy usługę darmowego zwrotu przesyłki w Polsce, gdzie spotkała się z dobrym przyjęciem ‒ podsumowuje Damien Perillat.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*