Rząd RP ma świadomość problemów jakie może zrodzić reforma praw autorskich według propozycji Komisji Europejskiej. Wyraźnie mówi o tym dokument ze stanowiskiem, który został udostępniony na wniosek o dostęp do informacji publicznej.
reklama
Unia Europejska ciągle jest w trakcie reformy praw autorskich i ta reforma ma dwa szczególnie kontrowersyjne elementy.
Polacy powinni zadawać sobie pytanie o to, jakie stanowisko wobec tych pomysłów zajmie polski rząd. Ustaliła to Natalia Mileszyk, prawniczka z Centrum Cyfrowego. Wystąpiła ona z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej. W odpowiedzi na wniosek uzyskała skan projektu stanowiska RP w sprawie Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Kopię dokumentu zamieszczamy pod tym tekstem.
Stanowisko Polski zostało przygotowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji (MC). Dokument cechuje pewne umiarkowanie. Widać, że autorzy mieli na myśli dobro twórców, ale jednocześnie nie są skłonni do spełniania wszystkich życzeń wydawców.
Opinie na temat "podatku od linków" znajdziemy na stronach 5-6 oraz 12-15. Polski rząd uważa, że nawet jeśli trzeba jakoś pomóc wydawcom to niekoniecznie przyznając im nowy rodzaj praw.
Cel, jakim jest wzmocnienie ochrony wydawców może być osiągnięty na rożne sposoby (...) Nie powinno również prowadzić do kumulowania praw podmiotowych wobec jednego dobra prawnie chronionego, czego skutkiem mogłaby być możliwość dwukrotnego wykorzystania gospodarczego tych samych treści przez ten sam podmiot, ale w oparciu o dwie różne podstawy prawne (nabyte prawo autorskie i własne prawo pokrewne).
Polski rząd zidentyfikował następujące problemy z "podatkiem od linków".
Dobrym podsumowaniem będzie kolejny cytat z dokumentu.
Rząd RP – popierając co do zasady wzmocnienie praw wydawców prasy – będzie równocześnie dążył do takiego ich ukształtowania, aby nie powodowało wymienionych negatywnych skutków (...) Rząd RP będzie miał przy tym na uwadze aby uprawnienia wydawców były tak określone aby nie zakłócały konkurencji na rynku wydawców i pośredników internetowych...
Jeśli chodzi o odpowiedzialność pośredników internetowych (co wiąże się z filtrowaniem treści w serwisach) warto zajrzeć na strony 6-7 oraz 16-18. Zdaniem polskiego rządu Komisja Europejska właściwie zidentyfikowała problem, jakim jest brak kontroli nad udostępnianiem dzieł chronionych w internecie. Rzeczywiście przy obecnym modelu odpowiedzialności tej kontroli nie ma (można tu długo dyskutować o tym, czy całkowita kontrola w ogóle jest możliwa).
Rząd RP zauważa, że Komisja... niezbyt precyzyjnie oceniła czego chce. Kwestia prawnoautorskich aspektów działania platform internetowych ma być rozwiązana wprowadzeniem niezbyt dobrze określonego mechanizmu współpracy pomiędzy usługodawcami a posiadaczami praw autorskich.
Takie podejście pozostawia jednak po obu stronach ogromną niepewność prawną co do tego, w jakich przypadkach taka współpraca powinna być podejmowana (...).
O ile ma ona sens w sytuacji, gdy nie ulega wątpliwości, że pośrednik internetowy nie jest odpowiedzialny za dokonywane przez użytkowników publiczne komunikowanie utworów (co w przypadku platform nie zostało jednoznacznie przesądzone), to staje się środkiem całkowicie nieadekwatnym w przypadku serwisów nastawionych przede wszystkim na zarabianie możliwe w dużym stopniu dzięki naruszeniom praw autorskich. (...) Wprowadzenie przepisu zobowiązującego je do współpracy z uprawnionymi (i odwrotnie – zobowiązującego uprawnionych do współpracy z tymi serwisami) bez przesądzenia kwestii ich odpowiedzialności może utrudnić dochodzenie wobec nich roszczeń z tytułu naruszeń, a wręcz spowodować, że roszczenia będą kierowane wyłącznie do indywidualnych internautów.
Dalej jest jeszcze ciekawiej.
Przepis nie precyzuje również kwestii jurysdykcji państw członkowskich wobec usługodawców mających siedzibę poza ich terytorium (a często w ogóle poza terytorium UE), co w połączeniu z brakiem jakichkolwiek sankcji stawia pod znakiem zapytania w ogóle możliwość skutecznego egzekwowania przewidzianego w nim obowiązku
(...)
Z drugiej zaś strony projektowane rozwiązanie będzie prowadziło do konieczności wprowadzania kosztowych mechanizmów monitoringu korzystania z utworów i artystycznych wykonań, co z natury preferuje przedsiębiorstwa o silnej pozycji rynkowej i może zakłócić konkurencję,
Rząd zapowiada, że będzie dążył do takiego ukształtowania przepisów, by rozwiać wskazane wątpliwości. Samych wątpliwości jest sporo i mają one miejscami tak fundamentalny charakter, że trudno sobie wyobrazić poprawienie propozycji Komisji. Rząd RP podjął się ciekawego wyzwania i jestem bardzo ciekaw jak z tego wybrnie.
Poniżej dla zainteresowanych kopia omawianego dokumentu.
KSE-Projekt Stanowiska RP_COM(2016) 593 Projekt Na KSE by Dziennik Internautów on Scribd
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|