Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Połowa Amerykanów zapłaciłaby za dostęp do wiadomości

08-12-2009, 07:38

Ale to i tak jeden z najgorszych wyników wśród zbadanych krajów. Europejczycy są znacznie bardziej skłonni do płacenia za dostęp do wiadomości. A także bardziej hojni.

Może się okazać, że wprowadzenie opłat za dostęp do przynajmniej części wiadomości nie będzie takim złym pomysłem. Głośno mówi o tym chociażby News Corp., największy koncern medialny na świecie. Z najnowszych badań Boston Consulting Group (BCG) wynika, że 48 procent Amerykanów byłoby skłonnych płacić za dostęp do wiadomości poprzez internet, także za pośrednictwem telefonów komórkowych i smartfonów.

>> Czytaj także: Mikropłatności uratują prasę internetową?

Badanie zostało przeprowadzone w dziewięciu krajach, głównie europejskich. I to właśnie na Starym Kontynencie zanotowano najlepsze rezultaty - w kilku państwach ponad 60 procent ankietowanych zadeklarowało, że byłoby skłonnych płacić za wiadomości. Różnice widać także wyraźnie, gdy porówna się kwoty, jakie mieszkańcy poszczególnych krajów byliby gotowi wydawać na wiadomości.

Amerykanie zgodziliby się na średnio 3 dolary miesięcznie, Europejczycy nawet na 7 (jak w przypadku Włoch). John Rose z BCG zauważa, że im więcej dobrej jakości treści w internecie, tym mniejsza jest skłonność do płacenia za dostęp, a także deklarowana mniejsza kwota zapłaty - informuje New York Times. Rynek amerykański jest niezwykle rozdrobniony, a przez to bardzo konkurencyjny. W Europie dominują duże koncerny medialne, skupiające w swych rękach większość gazet i serwisów internetowych.

Wprowadzenie opłat będzie na pewno krokiem ryzykownym, nie powinno być też jedynym sposobem na zwiększenie rentowności przedsięwzięć. Internauci nie należą bowiem do najbardziej lojalnej grupy konsumentów - ogromny wybór dostawców treści w internecie sprawia, że trwa nieustająca o nich walka.

>> Czytaj więcej: Płatne newsy - broń Microsoftu i zguba Google? 

Na celowniku wydawców znalazły się przede wszystkim agregatory wiadomości, powszechnie obwiniane za spadające przychody reklamowe. Google, największy gracz także i na tym rynku, poinformował właśnie, że ułatwia procedurę, dzięki której newsy nie znajdą się w Google News. Zamiast wypełniania specjalnego formularza wystarczy w odpowiednim miejscu na serwerze umieścić plik tekstowy zawierający instrukcje dla automatycznych robotów przeczesujących sieć - podaje PC World.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *