Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Mamy nową inkarnację Pobieraczka i stare problemy. Na przykład, czy rodzice mogą odpowiadać finansowo za zarejestrowanie w tym serwisie małoletnie dzieci. A taką odpowiedzialnością, podobnie jak niegdyś Pobieraczek.pl, podobno próbuje na rodziców nałożyć właściciel Plikostrady.

Pobieraczek.pl to niesławny, kultowy już temat w polskim Internecie. Od nazwy serwisu zostało nawet ukute sformułowanie „pobieraczkowy serwis” czy „serwis typu Pobieraczek”. Każdy, kto spotkał się z problemem, wie, o co chodzi.

Pokrótce przypomnijmy: w połowie 2009 roku zaczęło się robić głośno o nieuczciwych praktykach serwisu Pobieraczek.pl. Nie tylko okazało się, że serwis wcale nie jest darmowy (średnio za rok pobierania trzeba było zapłacić ok. 90 zł i to z góry, przy czym użytkownik zazwyczaj dowiadywał się o tym dopiero z wezwania do zapłaty), ale też właściciel serwisu zaczął głosić poglądy, że można pociągnąć do odpowiedzialności finansowej rodziców małoletnich dzieci, które zarejestrowały się w serwisie bez wiedzy i zgody opiekunów. Jak się okazało, nie można.

Obecnie niesławną pałeczkę pierwszeństwa w tego typu „akcjach” przejęła Plikostrada.pl zarządzana przez właściciela o podejrzanej proweniencji rzekomo z Dubaju (są podejrzenia, że stoją za tym Polacy i to być może związani z dawnym Pobieraczkiem). Często w serwisie rejestrują się małoletnie dzieci bez wiedzy i zgody rodziców, którzy potem dostają wezwania do zapłaty.

W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że podtrzymuję swoją opinię wydaną w kontekście czynności rejestracji w serwisie małoletnich dzieci, którą napisałem w sprawie Pobieraczka. W przypadku rejestracji małoletniego nie mogło dojść do skutecznego zawarcia umowy.

Nie ma przy tym znaczenia wybór prawa Emiratów Arabskich, który moim zdaniem nie ma znaczenia dla oceny zdolności do czynności prawnych małoletnich. Jest tak ze względu na fakt, iż nie można dokonywać wyboru prawa dla zobowiązań kontraktowych w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości. Plikostrada jest pod polską domeną, w języku polskim i skierowana jest do polskiego odbiorcy (nawet konto jest podane polskie). W związku z tym brak jakiegokolwiek sensownego łącznika, na bazie którego można by skutecznie dokonać wyboru prawa innego niż polskie.

W omawianej sytuacji mają zastosowanie odpowiednie przepisy prawa międzynarodowego prywatnego (to prawo, które decyduje o wyborze prawa właściwego, kiedy np. usługodawca jest z innego kraju niż usługobiorca).

W szczególności, zgodnie z omawianą ustawą, zdolność prawna i zdolność do czynności prawnych osoby fizycznej podlegają jej prawu ojczystemu (art. 11 ust. 1). Oznacza to, że niezależnie od wyboru prawa z kontraktu te kwestie będzie rozstrzygać dla Polaka (osoby fizycznej) zawsze jego prawo ojczyste, czyli prawo polskie (Kodeks cywilny). Dlatego w tym zakresie nie da się podważyć moich tez przedstawionych w artykule odnośnie rejestracji dzieci w Pobieraczku.

Warto też dodać, że zgodnie z art. 30 ust. 1 prawa prywatnego międzynarodowego, poza przypadkami uregulowanymi w rozporządzeniu, o którym mowa w art. 28 (tzw. Rozporządzenie Rzym I - RC), wybór prawa państwa, niebędącego państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, dla umowy, która wykazuje ścisły związek z obszarem co najmniej jednego państwa członkowskiego, nie może prowadzić do pozbawienia konsumenta ochrony przyznanej mu przepisami prawa polskiego wdrażającymi następujące dyrektywy:

  1. dyrektywę Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. WE L 95 z 21.04.1993, str. 29; Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 15, t. 2, str. 288);
  2. dyrektywę 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20 maja 1997 r. w sprawie ochrony konsumentów w przypadku umów zawieranych na odległość (Dz. Urz. WE L 144 z 04.06.1997, str. 19; Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 15, t. 3, str. 319);
  3. dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 25 maja 1999 r. w sprawie niektórych aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych i związanych z tym gwarancji (Dz. Urz. WE L 171 z 07.07.1999, str. 12; Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 15, t. 4, str. 223);
  4. dyrektywę 2002/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 września 2002 r. dotyczącą sprzedaży konsumentom usług finansowych na odległość oraz zmieniającą dyrektywę Rady 90/619/EWG oraz dyrektywy 97/7/WE i 98/27/WE (Dz. Urz. UE L 271 z 09.10.2002, str. 16; Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 6, t. 4, str. 321);
  5. dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylającą dyrektywę Rady 87/102/EWG (Dz. Urz. UE L 133 z 22.05.2008, str. 66, z późn. zm.).

Oznacza to na przykład, że mają zastosowanie polskie przepisy procedury cywilnej i usługobiorca wcale nie musi pozywać właściciela Plikostrady przed sądem w Emiratach Arabskich. Może np. wybrać sąd właściwy dla wykonania zobowiązania (albo sąd właściwy dla miejsca wyrządzenia szkody z czynu niedozwolonego) i pozwać usługodawcę w Polsce. Uważam, że tych uprawnień (tzw. właściwość miejscowa przemienna), właśnie ze względu na ochronę praw konsumenta, nie można wyłączyć np. regulaminem Plikostrady, niezależnie prawo jakiego kraju jej administrator chce stosować do regulowania stosunków umownych z osobami rejestrującymi się na Plikostrada.pl.

Rafał CisekPLIKOSTRADA – WEZWANIE DO ZAPŁATY

 

Rafał Cisek, radca prawny, współpracownik Centrum Badań Problemów Prawnych i Ekonomicznych Komunikacji Elektronicznej (CBKE), twórca serwisu prawa nowych technologii NoweMEDIA.org.pl, ekspert w zakresie prawnych aspektów komunikacji elektronicznej.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *