Czy ktoś kupiłby piwo rzemieślnicze tylko dlatego, bo ma ono znaczek nawiązujący do klasyfikacji filmów? Organizacja MPAA najwyraźniej uwierzyła, że tak może być, bo zmusiła browar do zmiany nazwy piwa.
reklama
To kolejny tekst z cyklu Absurdy własności intelektualnej (AWI).
* * *
Wiele opisywanych w DI absurdów własności intelektualnej dotyczy znaków towarowych. Najczęściej chodzi o to, że firma działająca na jakimś rynku uznaje jakieś powszechne słowo za swoje. Tej firmie zaczyna przeszkadzać, że inne firmy używają tego powszechnego słowa na całkiem innych rynkach.
Ofiarą takiego właśnie absurdu padł browar 612 Brew, którego najpopularniejsze piwo nosiło nazwę "Rated R". Nie spodobało się to znanej organizacji MPAA, która w USA reprezentuje branżę filmową.
MPAA posiada swój własny system klasyfikowania filmów. W ramach tego systemu od roku 1969 niektóre firmy były oznaczane jako "Rated R". Słowo "rated" oznacza oczywiście "oceniony" lub "sklasyfikowany", natomiast literka "R" to skrót od słowa "restricted" (ograniczony, zastrzeżony). Znakiem "Rated R" oznaczano filmy, które powinny być oglądane przez nastolatków wyłącznie w towarzystwie rodziców lub innych dorosłych.
Fraza "Rated R" rzeczywiście jest zastrzeżonym znakiem MPAA. Organizacja przemysłu filmowego postanowiła to wykorzystać i zwróciła się do browaru z prośbą o zaprzestanie naruszania prawa do znaku. Sprawę opisuje Minneapolis/St. Paul Business Journal. Browar zdecydował się ostatecznie na zmianę nazwy piwa na "Unrated".
BlueSkyImage / Shutterstock.com
Absurd w tym wszystkim polega na tym, że MPAA i 612 Brew zajmują się absolutnie różnymi sprawami. MPAA reprezentuje przemysł filmowy i m.in. klasyfikuje filmy. Browar zajmuje się robieniem piwa. Czy organizacja MPAA naprawdę sądzi, że jakiś konsument mógłby kupić rzemieślnicze piwo z powodu błędnego przekonania, że to piwo zostało ocenione przez MPAA? To głupie założenie i takie też było zachowanie MPAA
Przedstawiciele browaru dobrze zdawali sobie sprawę z tego absurdu. Zmienili nazwę, gdyż chcieli uniknąć szarpania się z MPAA. To jakby kolejny absurd. Prawa własności intelektualnej mogą zmuszać przedsiębiorców do trudnych decyzji, nawet jeśli zarzuty są absurdalne i nie doszło do żadnej sprawy sądowej. Oczywiście łatwo jest powiedzieć, że firma 612 Brew mogła się bronić. Z drugiej strony browar najwyraźniej chce się skupić na warzeniu piwa i nie ma ochoty na ciąganie się po sądach. To zrozumiałe.
Co chyba w tej sprawie najsmaczniejsze, przedstawiciele browaru nie rozpaczają nad utraconą nazwą. Wierzą, że ludzie przyzwyczają się do nowej, bo przecież najważniejsze dla sprzedaży ich produktu jest dobre piwo!
--
Jeśli interesują Cię podobne absurdy związane ze znakami towarowymi, poczytaj o podszywającym się pod Batmana nietoperzu z Walencji, zastrzeżonym znaku liczby Pi albo roszczeniach firmy Apple.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|