Parkowanie to prawdziwy koszmar mieszkańców wielkomiejskich osiedli. Jak się przed nim uchronić? Podziel się autem z sąsiadem. „Osiedlowy carsharing” może okazać się wybawieniem, a przy okazji pomóc w ochronie środowiska.
Zatłoczone osiedlowe uliczki i konflikty mieszkańców o każdy kawałek wolnej przestrzeni. Hejt na osiedlowych forach i grupach facebookowych. Zatarasowane drogi dojazdowe do posesji i śmietnika – to znany nam obraz codziennej egzystencji mieszkańców wielu polskich osiedli. Klasycznym przykładem takiego lifestyle’u jest warszawskie Miasteczko Wilanów.
Na problem postanowili zwrócić uwagę twórcy szczególnego rozwiązania, sami na co dzień mieszkający w stołecznych apartamentowcach. Michał Knitter, wiceprezes firmy Carsmile, zauważa, że mając pulę samochodów do dyspozycji i aplikację do ich współdzielenia możemy istotnie ograniczyć liczbę aut parkujących na osiedlu i koszty ich używania. Rezerwując samochody w kalendarzu, każdy płaciłby za przejechane kilometry. Ktoś potrzebuje auta na weekend, ktoś w tygodniu. Nie ma sensu żeby każdy posiadał auto na własność i ponosił wszystkie koszty. Flota może być zróżnicowana: auto miejskie, kombi, SUV, bo potrzeby mieszkańców są różne.
Przyjmując koszt użytkowania popularnego Nissana Qashqai (wersja 1,3 DIG-T N-Connecta) na poziomie 1 555 zł miesięcznie (umowa na 3 lata, brak wkładu własnego) plus paliwo i zakładając, że korzystałyby z niego na przykład trzy rodziny, koszt wynajmu można byłoby obniżyć do ok. 500 zł.
Carsmile może ruszyć z projektem „Osiedlowego carsharingu” praktycznie od zaraz. Potrzebni są nowocześni i proekologiczni deweloperzy oraz spółka leasingowa, która sfinansuje flotę w modelu współdzielenia.
Źródło: Carsmile
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|