„Ktoś Cię namierzył/You’ve been tracked!” pod takim hasłem w piątek wystartowała kampania Fundacji Panoptykon, przygotowana wspólnie z holenderską organizacją Bits of Freedom i belgradzkim d:mode studio. Jej celem jest uświadomienie internautom, że prywatność w sieci to oksymoron. Panoptykon rzuca wyzwanie: reguły reklamowej gry można zmienić.
reklama
– Konsumenci nie muszą się na obecny stan rzeczy zgadzać. By uświadomić im skalę ingerencji w prywatność, sięgnęliśmy po mechanizmy, z których na co dzień korzystają działy marketingu – mówi Katarzyna Szymielewicz, Prezes Fundacji Panoptykon.
Kampania skierowana została do dwóch segmentów odbiorców, zidentyfikowanych na podstawie korelacji słów kluczowych z wąskim tematami w Google Display Network. Osobom wyszukującym odpowiedzi na pytania związane – między innymi – z kłopotami w związkach, nastoletnią ciążą, kłopotami z dziećmi, serwowane są odpowiednie wersje kreacji wprost odwołujące się do trapiących jej problemów. Użytkownicy zainteresowani tematyką prywatności w sieci (np. dziennikarze, aktywiści,programiści) zobaczą kreacje nawiązujące do tematyki śledzenia.-
-By wzmocnić przekaz kampanii, grupy celowe zbudowaliśmy wokół popularnych i bolesnych tematów.Dla wielu osób na tyle intymnych, że szukają o nich informacji wyłącznie w Internecie, licząc na zachowanie pełnej anonimowości. Tym razem użytkownicy Internetu w Polsce, Anglii, Holandii oraz Belgii,zakwalifikowani przez algorytm do jednego z segmentów odbiorców, zamiast reklamy środka rozwiązującego wszystkie ich problemy, zobaczą nasz banner – tłumaczy Szymielewicz – Naszym celem jest poruszenie użytkowników i wywołanie jak największego zainteresowania planowanymi zmianami prawnymi.
Dlaczego teraz? Zmiana reguł gry w reklamie internetowej
Już 19 października odbędzie się głosowanie nad rozporządzeniem w sprawie prywatności i łączności elektronicznej (tzw. Rozporządzenie ePrivacy) w komisji Parlamentu Europejskiego ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (LIBE). Rozporządzenie ePrivacy to drugi etap reformy ochrony danych osobowych, obok już przyjętego generalnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO). Jego przyjęcie ma odpowiedzieć na praktyczne wyzwania dla prywatność użytkowników związane ze sposobem funkcjonowania usług internetowych i urządzeń podłączonych do sieci. Jeśli chodzi o targetowaną reklamę, Rozporządzenie ePrivacy nie wprowadza rewolucji: już teraz na reklamę serwowaną przez tzw. strony trzecie (firmy, z którymi użytkownik nie ma bezpośredniej relacji) potrzebna jest zgoda. Nowe prawo proponuje jednak surowszą interpretację tej reguły i wyklucza możliwość domniemania takiej zgody z ustawień przeglądarki.
Zapoczątkowana przez Komisję Europejską reforma to szansa dla tych użytkowników, którzy chcą sami decydować, komu i w jakim celu (także reklamowym) będą udostępniać dane na swój temat. To także szansa dla firm gotowych na otwarty dialog z klientami o ich obawach i oczekiwaniach, jeśli chodzi o śledzenie i profilowanie w sieci. O potencjalnych scenariuszach związanych z wdrożeniem Rozporządzenia ePrivacy, a także zagrożeniach wynikających z pozostania przy obecnym modelu, fundacja pisze w raporcie „Śledzenie i profilowanie w sieci. W czym problem? Co się zmieni w prawie? Jak może wyglądać przyszłość?”.
Why are you tracking me?
To, jak może wyglądać nowy standard informowania użytkowników o przetwarzaniu ich danych osobowych i proszenia ich o wyraźną zgodę na targetowanie, pokazuje autorska klauzula na stronie docelowej kampanii Fundacji Panoptykon: https://why-are- you-tracking.me/pl/ Strona obnaża praktykę niejawnego zbierania i wykorzystywania danych internautów i informuje o toczących się pracach legislacyjnych na poziomie Unii Europejskiej. Jej celem jest poruszenie użytkowników i wywołanie jak największego zainteresowania planowanymi zmianami prawnymi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|