Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Oszuści maile piszą i to przekraczając linię absurdu

20-07-2018, 11:57

Maile, w których oszuści proponują wspólne intratne interesy lub prezentują wyjątkowe okazje to nic nowego. Prawdopodobnie każdy z nas przynajmniej raz w życiu otrzymał podobną propozycję. Specjaliści postanowili podzielić się wiedzą na temat tych najbardziej absurdalnych, które trafiają na ich skrzynki pocztowe.

robot sprzątający

reklama


Pierwsze miejsce według ekspertów zajął mail od rzekomego „pułkownika Ferrary”, który twierdził, że on i jego pluton pojmali talibańskiego kuriera przewożącego pieniądze. Mail stwierdza, że szkoda byłoby gdyby owe pieniądze skonfiskowała afgańska policja i lepiej będzie, jeśli my sami z nich skorzystamy. Następnie „pułkownik” prosi o nasze imię i nazwisko, adres i kod pocztowy. Co ciekawsze w mailu często pojawia się cyrylica!

Drugie miejsce to wygrana 650 milionów euro w loterii. Ten chwyt wydaje się być bardziej skuteczny. Kto nie marzy o takiej wygranej? Odebranie nagrody znów wiąże się z podaniem imienia, nazwiska, adresu, numeru telefonu i zajmowanego stanowiska.

Łukasz Nowatkowski z G DATA zauważa, że w takich wypadkach oszuści mogą na przykład łatwo zidentyfikować firmę, w której pracujemy. Należy mieć na uwadze to, że takie ataki nie muszą wcale dotyczyć naszej skromnej osoby, ale być może wycelowane właśnie w nasze miejsce pracy. Ponadto im bardziej nieprawdopodobna historia tym lepiej, ponieważ nasza reakcja może nie kończyć się śmiechem, ale twierdzeniem, że to zbyt nierealne, żeby zostało zmyślone i akceptacją warunków oszusta.

Trzecie miejsce to prawdziwa perełka. W mailu mamy historię nigeryjskiego astronauty, który przebywa w kosmosie od 1990 roku, czyli od upadku związku radzieckiego. Chciałby on bardzo wrócić do domu, ale nie ma oczywiście pieniędzy i liczy na naszą pomoc.

W takich przypadkach - przynajmniej według wspomnianego eksperta - może nas uratować jedynie zdrowy rozsądek. Jeśli nie znamy nadawcy wiadomość powinna zwyczajnie trafić do kosza.

Źródło: G DATA


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Apple Pay dla e-commerce