Czy osoby publicznie odtwarzające muzykę opartą na licencji Creative Commons (CC) mogą robić to bez obaw o żądania opłat ze strony organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (OZZ)? Odpowiedź wydaje się oczywista, jednak tylko na pozór. Jak twierdzi jeden z użytkowników forum serwisu Jamendo w praktyce bywa różnie.
reklama
Na pytanie: "Czy w przypadku odtwarzania muzyki na licencji CC w miejscu publicznym konieczne jest podpisanie umowy z OZZ, np. ze STOARTem?"
usłyszałem odpowiedź: "TAK".
Następnie zapytałem, czy wiąże się to z opłatami ze strony odtwarzającego. Ponownie przytaknięto, a następnie zapytano mnie o miejsce, w jakim muzyka będzie odtwarzana i liczbę odbiorców.
Jak się okazało, odtwarzanie muzyki bazującej na Creative Commons w barze, w którym będzie przebywać ok. stu osób przedstawicielka STOART wyceniła na 280 złotych i 10 groszy, ew. połowę opłaty ryczałtowej.
W związku z powyższym zapytałem o podstawę prawną takiego stanu rzeczy. Moja rozmówczyni powołała się oczywiście na Ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Niestety, nie pani ze STOARTu nie była jednak w stanie wskazać konkretnego przepisu, który uzasadniałby pobieranie przez reprezentowaną przez nią organizację opłaty za muzykę bazującą na licencji Creative Commons.
Po zwróceniu uwagi na fakt, iż w ramach licencji CC autorzy zezwalają na darmowe odtwarzanie ich utworów, padła riposta, iż nie dotyczy to wykorzystania komercyjnego.
Dopiero po kilkukrotnym powtórzeniu, iż istnieją różne odmiany Creative Commons, również takie, które pozwalają na wykorzystanie niekomercyjne, rozmówczyni przyznała, że musiałaby... przyglądnąć się treści tej licencji.
DYREKCJA STOARTU WYJAśNIA
Udało nam się dotrzeć także do Włodzimierza Wiśniewskiego (na rozmowę z którym powoływał się "xxxxxDDxxxx"), dyrektora reprezentującego Biuro Zarządu STOART. W przeciwieństwie do naszej wcześniejszej rozmówczyni, pan Wiśniewski zapewnił Dziennik Internautów, że Związek Artystów Wykonawców nie wymaga od nikogo opłat za odtwarzanie muzyki udostępnianej na licencji Creative Commons.
Z drugiej strony dyrektor poinformował nas, iż w sytuacji gdy ktoś oświadcza, że będzie odtwarzał tylko utwory na licencji CC, stowarzyszenie bada taką sprawę. Jak tłumaczy - każdy może przecież przedstawić taką deklarację, a następnie odtwarzać muzykę licencjonowaną w inny sposób, albo np. puścić połowę utworów CC, a połowę w pełni zastrzeżonych. W opinii dyrektora Wiśniewskiego 90 proc. takich deklaracji okazuje się później nieprawdziwa.
Co więcej, według dyrektora STOARTu zdarzają się przypadki, gdy wykonawca nadaje licencję CC utworowi, którego nie jest autorem i do którego nie ma uprawnień. Konkretnych przykładów takich sytuacji jednak nie przytoczył.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*