23 listopada br. informowaliśmy w Dzienniku Internautów o komunikacie UOKiK, z którego wynikało, że Prezes Urzędu nałożyła karę pieniężną w łącznej wysokości 113 mln zł na czterech operatorów - Polkomtela, Polską Telefonię Cyfrową, PTK Centertel oraz P4. Operatorzy mieli uzgodnić sposób postępowania wobec hurtowego operatora telewizji mobilnej.

Wszyscy uczestnicy kartelu otrzymali nakaz zaniechania praktyki oraz kary finansowe. Za udział w niedozwolonym porozumieniu sankcje mają ponieść: Polkomtel – 33,4 mln zł, Polska Telefonia Cyfrowa - 34 mln zł, Polska Telefonia Komórkowa Centertel - 35 mln zł oraz P4 – 10,7 mln zł.

- Decyzja UOKiK o nałożeniu kary jest bezpodstawna. PTK Centertel nie uczestniczył w żadnej domniemanej zmowie dotyczącej cyfrowej telewizji mobilnej DVB-H. Decyzje biznesowe firma podejmowała zawsze całkowicie samodzielnie. Usługi DVB-H są nieopłacalne z biznesowego punktu widzenia, na co wskazują analizy rynkowe – tłumaczy Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP (PTK Centertel).

- Polkomtel S.A. nie zgadza się z decyzją UOKIK oraz związaną z nią karą w sprawie rzekomej zmowy na szkodę podmiotu świadczącego usługi w zakresie telewizji mobilnej. Polkomtel nie był uczestnikiem ww. zmowy – informuje Katarzyna Meller, rzecznik Pokomtela.

Czytaj też: 130,7 mln zł kary dla Polkomtela

- Przedstawiona w uzasadnieniu UOKiK argumentacja nie wskazuje na jakiekolwiek potwierdzenie zarzutów, że P4 czy jego reprezentanci byli zaangażowani w rzekome niedozwolone porozumienie. Przedstawione argumenty bardzo wybiórczo i w nieprecyzyjny sposób oddają stan faktyczny. Operator jest przekonany, że nie ma żadnych dowodów, o zamiarze udziału czy udziale w jakiejkolwiek zmowie – pisze dziś na swoim blogu rzecznik Play (P4), Marcin Gruszka.

W podobnym tonie i podobne argumenty można znaleźć w oświadczeniu PTC, operatora T-Mobile: Nie było żadnych konsultacji między operatorami ani żadnego zakazanego prawem porozumienia.

Zgodnie z obowiązującym prawem, ponieważ wyrok nie jest prawomocny, operatorzy mają możliwość odwołania się od decyzji Prezes UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wszyscy operatorzy zgodnie twierdzą, że takie kroki podejmą.