Internet, jako że w zdecydowanej większości umożliwia pozostanie anonimowym, nie jest wolny od negatywnych zjawisk w postaci np. mowy nienawiści. Nie oznacza to jednak, że nic nie powinno zostać zrobione, aby problem pokonać. W walkę z negatywnymi zjawiskami w sieci włączyła się m.in. Organizacja Narodów Zjednoczonych.

Podczas seminarium poświęconemu sposobom walki z nietolerancją sekretarz generalny ONZ, Ban Ki-moon, podkreślił ogromne znaczenie internetu w dzisiejszym świecie. Wyraził jednak rozczarowanie z powodu faktu, że część osób wykorzystuje najnowsze technologie celem szerzenia dezinformacji, stereotypów i nawoływania do nienawiści.

Dodał, że na celowniku najczęściej znajdują się osoby odmienne pod względem religii, rasy, pochodzenia etnicznego czy orientacji seksualnej - informuje Yahoo za agencją AFP. W tak różnorodnym świecie nie powinno być miejsca na takie uprzedzenia.

Ban Ki-moon wezwał zarówno przedstawicieli przemysłu internetowego, rządy państw, jak również rodziców, by podjęli działania ograniczające zjawisko nietolerancji. Zadaniem państw powinno być stworzenie takiego prawa, by chronić tych, którzy mogą być narażeni na tego typu przemoc, choć nie należy przy tym zapominać o zachowaniu wolności i podstawowych praw jednostki.

Rolą rodziców powinno być nauczenie dzieci bezpiecznego korzystania z zasobów internetu, a także odpowiedniego reagowania w sytuacjach niebezpiecznych.