Cyfrowe książki nie niszczą się podczas wypożyczania i teoretycznie nie ma problemu z ich jednoczesnym udostępnieniem wielu czytelnikom. Wkrótce jednak sytuacja będzie wyglądała o wiele gorzej.
Jak wspominaliśmy niedawno w Dzienniku Internautów, e-booki stają się tak popularne, że wkroczyły już nawet do listy bestsellerów New York Timesa. Niektóre zasady dotyczące papierowych wydań nie przekładają się jednak na ich cyfrowe odpowiedniki.
Tak jest na przykład w przypadku ich wypożyczania. HarperCollins, wydawca Michaela Crichtona, Sarah Palin czy Dennisa Lehane'a, zapowiedział, że obecny system wypożyczania e-booków jest nie do przyjęcia. Do tej pory biblioteki mogły, podobnie jak w przypadku papierowych wydań, udostępniać na pewien czas cyfrowe książki nieograniczoną ilość razy.
Jak łatwo się domyślić, cyfrowe wydania książek w odróżnieniu od ich starszych papierowych braci nie ulegały żadnym uszkodzeniom. Poza tym były wypożyczane na identycznych warunkach - jednej osobie, na dokładnie określoną długość czasu, po czym automatycznie znikały z czytników.
HarperCollins zapowiedziało teraz, że zmieniło swoje zdanie w kwestii udostępniania książek i od siódmego marca będą mogły one zostać wypożyczone maksymalnie 26 razy, po czym skończy się ich licencja. Niezbyt atrakcyjne dla właścicieli książek zmiany nie będą dotyczyły wydań już teraz licencjonowanych przez biblioteki.
Jak zauważa New York Times, coraz więcej osób używa do wypożyczania książek elektronicznych czytników. Zwalnia to ich między innymi z konieczności fizycznego odwiedzania biblioteki. Większość wydawców e-booków zgadza się na umieszczanie swoich książek w bibliotekach, choć ograniczenie ilości ich wypożyczeń jest nowym pomysłem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|