Nowe technologie coraz częściej wykorzystywane są w zabawkach. Najnowsze produkty dla dzieci potrafią nie tylko sensownie porozmawiać, ale również zapamiętać przekazywane informacje i uczyć się na ich podstawie. Niesie to jednak zagrożenia dla prywatności, z których nie każdy zdaje sobie sprawę. Problem dotyczy nie tylko popularnej lalki, ale także innych interaktywnych zabawek, których ilość na rynku będzie stale rosła.
reklama
Informacje zbierane są w bardzo prosty sposób. Zabawka wyposażona jest w łącze Wi-Fi i w trakcie konwersacji z dzieckiem łączy się z serwerem umieszczonym w chmurze. Znajduje się tam baza odpowiedzi. System wybiera najlepszą z nich i przesyła do lalki. Tak toczy się cała rozmowa.
Rodzi to jednak mały problem. Wszystkie wypowiedzi dziecka są magazynowane w chmurze (w ten sposób lalka uczy się i potrafi nawiązywać do tego, co zostało wcześniej powiedziane). Mimo że producenci twierdzą, że dane te są bezpieczne, wiadomo że nie zawsze jest to takie pewne.
- Korzystając czy to z lalek czy innych przedmiotów podpiętych do internetu i przesyłających dane do chmury, musimy pamiętać, że istnieje ryzyko wycieku danych. Warto więc się zastanowić, co by się stało, gdyby nagle znalazły się w sieci – ostrzega Arek Zakrzewski, starszy specjalista pomocy technicznej polskiego dystrybutora antywirusa AVG.
Kupując interaktywnego przyjaciela warto więc zastanowić się, na ile cenimy swoją prywatność. Zbierane w chmurze informacje mogą posłużyć m.in. do personalizowania ofert marketingowych, ale mogą również zostać sprzedane innym podmiotom lub wykradzione przez cyberprzestępców.
Autor: Radosław Klimek
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*