Rozwiązania telemedyczne mogą skrócić czas dotarcia pacjenta do lekarza. Zarówno wstępną diagnozę, jak i pierwsze zalecenia można otrzymać szybciej i wdrożyć je jeszcze przed dostaniem się do gabinetu lekarskiego. Na rynku pojawia się coraz więcej nowoczesnych rozwiązań telemedycznych, w tym sieć teleaudiologii, która powstała na krajowym rynku. Niestety podmioty opracowujące rozwiązania telemedyczne działają na granicy progu rentowności.
reklama
Powstaje wiele nowych innowacyjnych firm, które szukają dogodnych rozwiązań praktycznie w każdym istotnym aspekcie diagnostyki medycznej, czy są to zdalne stetoskopy, aparaty do KTG czy choćby opaski telemedyczne. Ich producenci stale udoskonalają te produkty i systemy służące do ich obsługi, co zauważa Michał Pizon, współzałożyciel SiDLY, polskiego startupu medycznego.
W opracowywanie technologii dla telemedycyny aktywnie włączają się polskie przedsiębiorstwa. Nasz kraj jest też miejscem wdrożeń tych rozwiązań. W Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu w Nadarzynie została uruchomiona pierwsza na świecie krajowa sieć teleaudiologii, pozwalająca zbadać się na odległość. Dzięki niej lekarze mają możliwość monitorowania urządzeń wszczepianych pacjentom. Procedury z zakresu telemedycyny najczęściej nie trafiają jednak do koszyka świadczeń gwarantowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. NFZ refunduje tylko trzy takie usługi, między innymi bezpłatne konsultacje geriatryczne.
Z badania przeprowadzonego przez Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia wynika, że rozwiązania z zakresu telemedycyny stosuje 8% polskich szpitali czy przychodni. Przyrost w porównaniu z poprzednim rokiem wyniósł 1%.
W Europie trend rozwoju telemedycyny jest korzystniejszy. Według analityków z Berg Insight do 2022 roku liczba Europejczyków korzystających z niej sięgnie 16,5 mln, podczas gdy w 2016 roku było to 6 mln.
Niekorzystny trend w Polsce może się jednak odwrócić, ponieważ już nie tylko pacjenci, lecz przede wszystkim lekarze coraz chętniej otwierają się na rozwiązania z zakresu telemedycyny. Dlaczego? Współzałożyciel firmy SiDLY zauważa, że ideą telemedycyny nie jest zastąpienie lekarza, ideą telemedycyny jest skracanie dystansu między pacjentem a lekarzem. Coraz więcej indywidualnych lekarzy i grup lekarzy widzi tę wartość dodaną w telemedycynie, zarówno dla siebie, jak i dla pacjenta.
Urządzenia telemedyczne mogą w znaczący sposób pomóc w nakierowaniu lekarza na postawienie właściwej diagnozy. To również szansa na uzyskanie od lekarza online pierwszych zaleceń, których zastosowanie poprzedzi konieczną wizytę w gabinecie. Takie uzupełnienie systemu opieki zdrowotnej może pomóc w walce z problemem, jakim jest niedostateczna liczba specjalistów w Polsce.
Z raportu „Health at a Glance 2018” wynika, że w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada średnio 2,4 lekarza. Nasz kraj wyprzedza Rumunia i Wielka Brytania, a średnia europejska to 3,8.Co więcej, obciążenie lekarza pracą jest w naszym kraju wyższe o około tysiąc porad rocznie niż wynosi średnia dla Europy. Sytuuje to naszych lekarzy na trzeciej pozycji wśród najbardziej obłożonych pracą. Według raportu w Polsce brakuje około 30 tys. specjalistów.
Niestety podmioty opracowujące rozwiązania telemedyczne działają na granicy progu rentowności i poszukują źródeł finansowania nie tylko, by się rozwijać, lecz także by się utrzymać na rynku.
Źródło: Newseria
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|