W ubiegłym roku mężczyzna zginął w wypadku jadąc na autopilocie. Dochodzenie w tej sprawie zakończono i ustalono, że autopilot Tesli (nie)zadziałał w granicach swojej oczywistej niedoskonałości.
reklama
W lipcu ubiegłego roku pisaliśmy o śmiertelnym wypadku auta Tesli, które jechało na autopilocie. Samochód Tesla Model S jechał po drodze szybkiego ruchu. Przed nim ciężarówka z naczepą wykonywała skręt w lewo na skrzyżowaniu. W Modelu S włączone były dwie technologie ułatwiające prowadzenie - TACC (Traffic-Aware Cruise Control) oraz autosterowanie utrzymujące samochód na pasie. Technologia TACC powinna zadbać o utrzymanie bezpiecznego dystansu przed autem z przodu. Niestety Model S uderzył w naczepę ciężarówki "ścinając" swój dach. W wypadku zginął mężczyzna.
Badaniem wypadku od razu zajęła się NHTSA, czyli amerykańska Krajowa Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jeszcze w lipcu wydała ona wstępny raport wspominający o przekroczeniu prędkości przez kierowcę, który zginął.
Wczoraj pojawił się finalny raport, z którego wynika, że w aucie nie było żadnych defektów. Technologia zastosowana przez Teslę wymaga ciągłej i pełnej uwagi kierowcy przy monitorowaniu otoczenia. Zdaniem NHTSA tego rodzaju system ma swoje ograniczenia i trzeba się liczyć z niewykryciem wszystkich zagrożeń. Kierowcy powinni być tego świadomi i powinni mieć na uwadze wszystkie ostrzeżenia dołączane w instrukcjach do samochodu.
W raporcie jest wzmianka o tym, że po wprowadzeniu funkcji autopilota o 40% spadła liczba wypadków z udziałem samochodów Tesli. To sugeruje, że autopilot może częściej ratować sytuację niż ją pogarszać. Warto dodać, że mężczyzna będący ofiarą wypadku wypadku - Joshua Brown - sam publikował na YouTube film ukazujący przydatność autopilota przy unikaniu wypadków.
Na 8. stronie raportu znajdziemy informacje o innych incydentach drogowych z udziałem aut Tesli (Model S i Model X), które zdarzyły się w momencie przechodzenia na tryb autopilota lub w czasie gry tryb był włączony. Przy niektórych z tych wypadków kierowca nie dostał żadnego ostrzeżenia. W raporcie przytoczono też fragmenty z instrukcji innych pojazdów z technologiami asystującymi, które według producentów nie zadziałają zawsze.
Z raportu (który zamieściliśmy w całości pod tekstem) możecie się też dowiedzieć w jaki sposób samochód Tesli monitoruje uwagę kierowcy. Jeśli nie ma rąk na kierownicy albo inne odczyty wskazują na bezczynność człowieka, auto ostrzega kierowcę wizualnie i dźwiękowo. Przewidziano również ostrzeżenia, które mają zapewnić, iż kierowca wie w jakim trybie auto znajduje się danym momencie.
Raport zwraca też uwagę na faktyczny poziom autonomiczności samochodów Tesli (temat ten poruszaliśmy już w DI). Jeśli za poziom 0 uznamy brak automatyzacji, a za poziom 5 pełną autonomiczność to gdzie jest samochód Tesli? Niestety dopiero na poziomie 1 lub 2, a te poziomy wymagają ciągłej uwagi kierowcy.
Dodajmy jeszcze, że technologie automatycznego hamowania (AEB) są w użyciu od 10 lat. Już w roku 2007 NHTSA poszukiwała metod ewaluacji tych technologii. Ustalono, że technologie oparte na radarach i kamerach niezbyt dobrze radzą sobie z sytuacją nagłego przekroczenia toru jazdy. Po prostu przeszkoda znajduje się w polu "widzenia" zbyt krótko by automat mógł zareagować. W przypadku zderzenia auta Tesli z ciężarówką ta przeszkoda była bardzo specyficzna - naczepa ciężarówki miała stosunkowo wysoki prześwit.
Zobacz także: Programowanie robotów. Sterowanie pracą robotów autonomicznychW tej książce przedstawiono wszystkie informacje niezbędne do rozpoczęcia samodzielnej pracy z programowaniem różnych robotów: od tych całkiem prostych aż do zaawansowanych, wielofunkcyjnych urządzeń..* |
- Testy NHTSA nie ustaliły żadnych defektów w projekcie lub działaniu systemu AEB lub Autopilota przedmiotowych pojazdów i żadnych incydentów w których systemy nie zadziałały tak jak zostały zaprojektowane - czytamy w raporcie.
Firma Tesla Motors nie skomentowała raportu w żaden szczególny sposób, ale w jednym zdaniu wyraziła wdzięczność z dokładność NHTSA.
Wygląda na to, że najsłabszym ogniwem w prowadzeniu samochodów nadal pozostaje człowiek, który może pokładać zbyt wiele zaufania w autopilocie. Ewentualnie ten człowiek może nie rozumieć czym autopilot naprawdę jest. Bo... tak naprawdę nie jest on autopilotem. Czy w ogóle autopilot powinien się tak nazywać?
Poniżej kopia raportu NHTSA.
INCLA-PE16007-7876 by Dziennik Internautów on Scribd
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|