Holandia przeciętnemu zjadaczowi chleba kojarzy się z wiatrakami, chodakami, ogrodnictwem, a w szczególności z tulipanami. Miłośnicy sportu zapewne znają takie drużyny piłkarskie jak Ajax Amsterdam czy PSV Eindhoven. Inne nieco rzeczy natomiast przyciągają w tym kraju pasjonatów sztuki. Część z nich z wielką przyjemnością udaje się do Amsterdamu, aby w nim przemierzać liczne galerie sztuki, a także muzeum poświęcone jednemu z oryginalniejszych malarzy, jacy kiedykolwiek żyli.
Entuzjasta malarstwa, zwłaszcza twórczości postimpresjonistów, powinien być bardzo zadowolony z wizyty w Amsterdamie. W jaki sposób może tam dotrzeć? Sposobów jest co najmniej kilka. Jednym z popularniejszych w ostatnich latach jest podróżowanie busami. Na rynku przewozów funkcjonuje wiele firm. Zatem dość łatwo wybrać taką, które spełnia nasze wymagania i nie tylko zapewni nam transport do Niderlandów, lecz także wysyła busy z Holandii do Polski, dzięki czemu nie ma kłopotu z powrotem.
Niemal wszyscy przewoźnicy jeżdżą do stolicy Holandii, czyli Amsterdamu. Na odwiedzających czeka tam wiele atrakcji, które doceniają od lat setki tysięcy turystów z całego globu. Każdego roku niezliczona liczba turystów odwiedza Muzeum Vincenta van Gogha, do którego rokrocznie przybywa ponad milion odwiedzających, oczywiście nie wszyscy są wielkimi pasjonatami malarstwa, niemniej uważają, że grzechem byłoby nie odwiedzić tak renomowanego obiektu. Znajdują się w niej, rzecz jasna, dzieła mistrza, który patronuje temu miejscu. Lecz nie brakuje również dzieł innych twórców z jego epoki, w tym także jego przyjaciół, takich na przykład jak Paul Gauguin, który – nawiasem mówiąc – brał udział w głośnej awanturze, podczas której autor “Słoneczników” postradał ucho (prawdopodobnie odciął je sobie w napadzie szału). Jeśli chodzi o dzieła van Gogha, to w muzeum ujrzymy na przykład “Pole pszenicy z krukami”. Jak uważają znawcy jego twórczości, utwór ten powstał prawdopodobnie pod koniec życia autora, a być może nawet jest ostatnim, jakie udało mu się namalować. Także z tego powodu w krukach lecących nisko nad złocistymi łanami pszenicy dostrzega się coś złowieszczego, żeby nie powiedzieć: zapowiedź śmierci.
Ten holenderski malarz żył stosunkowo krótko, bo zaledwie 37 lat. Niemniej, jak już tworzył – to malował bardzo dużo. Zaczął późno, a mimo to spod jego pędzla wyszło około 900 obrazów. Przez całe życie ledwo wiązał koniec z końcem. Jako więc dość ubogi artysta wielokrotnie miał problemy z tym, by opłacić modeli. Takiej więc przyczynie zawdzięczamy fakt, że przez swoje niedługie życie stworzył tyle autoportretów.
Niektórzy twierdzą, że sprzedał tylko jeden obraz, a miały nim być “Czerwone winnice w Arles”. Przeważnie nie miał pieniędzy, by opłacić modela, pozował zatem sam sobie. Autoportrety stanowią istotną część jego twórczego dorobku i wzbudzają zachwyty na całym świecie doceniając prawdziwy kunszt malarski mistrza. Mamy nadzieję, że w niedługim czasie wybierzesz się do Holandii.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|