Agora ogłosiła dziś swoje wyniki finansowe za II kwartał roku 2014. Najciekawszym ich elementem - z naszego punktu widzenia - są informacje na temat sprzedaży prenumeraty cyfrowej.

Przypomnijmy w tym miejscu, że w lutym tego roku Wyborcza wprowadziła częściową odpłatność za treści. Rozwiązanie było podobne do "nieszczelnego" paywalla New York Timesa. Wyborcza pozwoliła na czytanie 10 dowolnych artykułów za darmo, a ponadto paywall nie obejmował tekstów znalezionych w wyszukiwarkach, na blogach itd. Niektórzy ludzie omijali go, np. wpisując tytuł tekstu do wyszukiwarki.

15,1 tys. aktywnych prenumerat

Teraz Agora informuje, że na dzień 30 czerwca 2014 roku miała 15,1 tys. aktywnych prenumerat. W prezentacji na stronie Agory znajdziemy też wykresy przedstawiające bardziej szczegółowe dane. Wykres poniżej prezentuje strukturę sprzedaży z uwzględnieniem ceny promocyjnej.

Jest też wykres przedstawiający zmianę struktury z uwzględnieniem różnych pakietów.

Ciekawe. Czytelnicy najwyraźniej wolą zapłacić więcej za dostęp na dłuższy czas, przy czym dostęp na miesiąc odpowiada zdecydowanej większości klientów.

Zapłacili, a przecież nie musieli

Na podstawie ujawnionych danych można się bawić w różne analizy. Można próbować oceniać obecną liczbę płacących użytkowników (może mniejszą, może większą od tych 15 tys.), albo można liczyć, ile Agora zarobiła (może setki tysięcy zł). Te analizy nie będą nigdy prawidłowe, bo mamy dostęp do danych ograniczonych i właściwie nieaktualnych.

O wiele lepiej jest dokonać oceny jakościowej nowego paywalla. Prawda jest taka, że wielu internautów nawet go nie odczuwa. Wciąż wiele osób korzysta z Wyborczej bezpłatnie i dzięki temu gazeta ciągle funkcjonuje w internetowym obiegu informacyjnym. Powiedzmy sobie szczerze, że nie trzeba płacić, aby czytać Wyborczą online. Mimo to 15 tys. ludzi zapłaciło. Gdyby Wyborcza nie wprowadziła paywalla, nie byłoby tego nowego przychodu.

Obecnie Agora twierdzi, że grono użytkowników płacących za treści jest "rosnące". Jak szybko rosnące? To jest istotne pytanie i być może poznamy na nie odpowiedź przy następnych wynikach finansowych.