Gdyby w tym evencie chodziło o liczby, wystarczyłoby zacząć wyliczankę – 8 odcinków, 2929 rejestracji, ponad 1,5 tys. uczestników, 2025 minut prelekcji i 31 prelegentów. Ale statystyki nigdy nie były celem samym w sobie. Założeniem TechCampu było skupienie wokół idei IT aktywnej społeczności. A zapracować na nią nie jest łatwo. Zapraszam za kulisy.
reklama
Agenda naszych spotkań jest stała – 3-5 prezentacji w temacie odcinka, a następnie intensywna dyskusja. Zaproszeni prelegenci wychodzą na scenę i wyjaśniają, jak daleko jest od kodu do biznesu. Do swojego warsztatu w czasie 3 sezonu TechCampu pozwolili nam zajrzeć reprezentanci czołówki e-biznesu, m.in. Pracuj.pl, FreshMail, Grupa Unity, Kei.pl, Imad oraz twórcy najgorętszych startupów – Notatek.pl, Brainly, Flowbox, Zrzutka.pl czy Untitled Kingdom. Bywały prezentacje zupełnie unikalne, jak wystąpienie Dawida Żądło z Kreski Corp. Retouching Studio, który zafundował nam przyspieszony kurs retuszu high-end i to w wersji live. Nie sposób wymienić wszystkich, ale ważne, by podkreślić, że to nie była komunikacja jednostronna. Barcamp bez networkingu nie ma racji bytu, dlatego w tym sezonie postawiliśmy na Open Space. Czy to była dobra decyzja? Przy kameralnych stolikach z prelegentami zostawało 70 proc. uczestników, a rozmowy trwały jeszcze długo po oficjalnym zakończeniu imprezy. To powinno wystarczyć za odpowiedź.
Ostatnie chwile, zanim zaczniemy odcinek. Sala już jest pełna. Na widowni ponad 200 osób. Wśród nich głównie programiści i studenci informatyki, ale profil uczestnika zmienia się w zależności od tematyki. Na rekordowej w tym sezonie odsłonie – Grafika i Animacja – w Krakowie pojawiło się prawie 400 osób, a wśród nich przeważająca ilość pogromców Photoshopa. Jak jest za kulisami TechCampu? Gorąco. Mimo dobrego planu, check listy i zapasu czasowego na końcu i tak okazuje się, że na kilkadziesiąt minut przed eventem nie mamy właściwego kabla do projektora. Patrząc z perspektywy trzech sezonów, takich smaczków nie da się do końca wyeliminować. Ale dzięki prężnej ekipie nie ma pożaru, którego nie dałoby się ugasić. Nam się udaje ;)
Na początku jest chaos. Dyskusja na temat listy tematów, które warto wziąć na warsztat, typowanie prelegentów, poszukiwanie lokalu a potem dopięcie umów. Nasi uczestnicy są wymagający, nie tylko jeśli chodzi o rynek pracy. Projektowanie eventu dla fanów front- i back-endu oznacza dla humanisty mojego pokroju zmianę myślenia. Uczestników nie zadowoli marketingowe show, chcą zajrzeć do każdego projektu z perspektywy kodu. Od strony organizatorów bezcenny jest szczególnie jeden moment. To chwila, kiedy machina promocji rusza, na nasze prośby odpowiadają dziennikarze i blogerzy, temat „żre” i licznik rejestracji szaleje. Uff. Przyjdą, wysłuchają i podyskutują. Oby jak najwięcej takich momentów w kolejnym sezonie!
Joanna Bucior, PR Manager w Grupie Unity
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Afera taśmowa: Tusk chce ujawnienia wszystkich nagrań, ale to nie takie proste