Bllboard, powołując się na własne źródła, poinformował, że YouTube przygotowuje usługę premium podobną do Spotify, która ma być uruchomiona jeszcze w tym roku. Usługa ma służyć przede wszystkim słuchaniu muzyki na urządzeniach mobilnych.

Źródła Billboarda mówią, że usługa YouTube ma dzielić się na część płatną i bezpłatną. W ramach usługi płatnej katalog dostępnej muzyki może być szerszy, a warunki udostępniania nagrań mogą być bardziej dogodne dla użytkownika, np. użytkownik nie będzie oglądał reklam i rozszerzona może być możliwość przechowywania muzyki na urządzeniu (zob. YouTube Close to Launching Subscription Music Service (Breaking)).

YouTube zachęci do usług premium?

YouTube co jakiś czas wykonuje kroki w stronę usług płatnych i zwykle wzbudza to mieszane odczucia. W maju ubiegłego roku serwis uruchomił płatne kanały. Obawiano się wówczas, że wielu twórców może nagle sobie zażyczyć przejścia "za paywall" i bezpłatny YouTube stanie się mało interesujący.

Uruchomienie usługi muzycznej premium może wzbudzać podobne obawy, ale z drugiej strony część artystów miała okazję się przekonać, że promocja przez YouTube też ma swoją wartość. Nie wszyscy będą chcieli rezygnować z ogromnej publiczności na rzecz wcale nie tak bardzo pewnych przychodów z usługi płatnej.

YouTube muzyczny nie od dziś

Oceniając posunięcie YouTube, trzeba mieć na uwadze, że ten serwis już właściwie jest usługą muzyczną. Wyniki badań Music 360 opublikowane w ubiegłym roku przez Nielsen mówią, że nastolatkowie najczęściej słuchają muzyki przez YouTube. Robi tak aż 64% z nich. Mniej, bo 53% nastolatków korzysta z iTunes, a 50% nastolatków twierdzi, że słucha płyt CD.

YouTube jest również usługą mobilną. Przy okazji ostatnich wyników finansowych firma Google ujawniła, że 40% ruchu YouTube jest generowane mobilnie.

Być może w związku z nową usługą całkiem inna rzecz powinna martwić użytkowników YouTube. Mając nową usługę muzyczną, YouTube będzie bardziej zależny od porozumień z dużymi wytwórniami. Te będą naciskać, aby serwis i jego właściciel (Google) jak najostrzej podchodzili do praw autorskich. To może owocować różnymi problemami.

Czytaj także: Konwerter muzyki z YouTube przegrywa w sądzie. Problemem są prawa autorskie