Użytkownicy Facebooka nie będą mogli ograniczyć tego, kto może wyszukać ich oś czasu, wpisując imię i nazwisko. Wszyscy będziemy "wyszukiwalni", więc pozostaje dbać o ustawienia prywatności przy wpisach.
reklama
Niedawno Facebook rozszerzył możliwości swojej wyszukiwarki Graph Search i wspominaliśmy, że wbrew pozorom będzie to miało duże znaczenie dla prywatności. Stanie się to jeszcze bardziej wyraźne w najbliższych tygodniach, gdy Facebook zrealizuje do końca zmiany w ustawieniach prywatności zapowiedziane już w grudniu ubiegłego roku.
Facebook przypomina, że w ciągu kilku tygodni usunie ostatecznie opcję "Kto może wyszukać Twoją oś czasu, wpisując imię i nazwisko?". Już wcześniej dostęp do tej opcji został odebrany osobom, które z niej nie korzystały. Osoby korzystające z tej funkcji, stanowiące według Facebooka "mały odsetek ludzi", zobaczą w ciągu najbliższych tygodni powiadomienia o jej usunięciu.
Ciekawe jest to, że Facebook nie ujawnia, jaki dokładnie odsetek ludzi korzystał z tej opcji. Warto pamiętać, że w przypadku serwisu mającego ponad miliard użytkowników "mały odsetek" może oznaczać ogromną grupę.
Dlaczego Facebook to robi? Sam serwis tłumaczy, że wspomniana opcja została zaprojektowana w dawnych czasach, gdy Facebook był prostym katalogiem profilów. Dziś bardziej odpowiednie wydaje się Facebookowi dostosowywanie ustawień prywatności dla każdego publikowanego obiektu z osobna. Facebook uważa też, że ograniczanie możliwości wyszukiwarki mogło sprawiać trudności nawet przy próbie nawiązania kontaktu z osobną dobrze znaną poza Facebookiem.
Facebook chce zatem, byśmy stali się "wyszukiwalni", co nie oznacza automatycznie dostępu do naszych treści. Publikując każdy wpis, możemy określić jego widoczność jako publiczną, dla znajomych itd.
Ponadto w ustawieniach prywatności dostępna jest opcja "Ogranicz odbiorców starych postów w swojej Osi czasu". Dzięki niej można szybko zmienić widoczność tego, co już udostępniliśmy.
Choć Facebook potrafi uzasadnić swoją zmianę i wskazać alternatywę, trudno powiedzieć, by ta zmiana nie miała żadnego znaczenia. Przyzwyczajenia użytkowników mogą zmieniać się wolniej niż Facebook, a to oznacza, że część ludzi może niechcący uczynić informacje o sobie bardziej publicznymi, niż by tego chcieli. Nie każdy ma nawyk dostosowywania ustawień prywatności przy każdym wpisie.
Trzeba też powiedzieć wprost, że Facebook nie wprowadza tej zmiany dla dobra użytkowników. Serwis de facto poświęcił opcję prywatności na rzecz rozwoju Graph Search, swojego nowego i wielce obiecującego narzędzia. Tu można zadać filozoficzne pytanie - jakie opcje w przyszłości Facebook będzie w stanie poświęcić?
Czytaj także: Wyszukiwanie postów na Facebooku - duża zmiana dla prywatności użytkowników
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Smart-zegarek może sterować domem lub pilnować dziecka. Co zatem stworzy Apple?
|
|
|
|
|
|