O tym, że społecznościowy gigant przechowuje na swoich serwerach całą gamę danych związanych z każdym kontem, informowaliśmy niemal rok temu. Użytkownicy, którzy zwrócili się do Facebooka z wnioskiem o przesłanie materiałów dotyczących ich kont, podkreślali, że w raportach, które otrzymali, znajdowały się także usunięte z witryny dane.

W lutym br. serwis Ars Technica poinformował, że „skasowane” z Facebooka zdjęcia mogą być przechowywane na serwerach firmy nawet trzy lata. Aby je obejrzeć, wystarczy dysponować bezpośrednim linkiem. Przedstawiciele serwisu zapewniali, że pracują nad wdrożeniem nowego systemu, który umożliwi szybsze usuwanie zdjęć (w ciągu 45 dni od ich ukrycia w witrynie).

Czytaj także: Facebook przechowuje zdjęcia, nawet po usunięciu ich ze strony

Dopiero w tym tygodniu pojawiły się doniesienia, że Facebook wywiązał się z obietnicy. Jak podaje Ars Technica, zdjęcia obserwowane przez redaktorów tego serwisu zaczęły w końcu znikać z serwerów CDN (ang. content delivery network). Rzecznik Facebooka Frederic Wolens potwierdził, że jest to efekt zapowiadanych wcześniej zmian w infrastrukturze (zob. Three years later, deleting your photos on Facebook now actually works).

Zgodnie z obowiązującą obecnie polityką prywatności wykasowane przez użytkowników zdjęcia mają znikać z serwerów Facebooka najpóźniej w ciągu 30 dni, a w wielu przypadkach jeszcze szybciej. Z doniesień internautów wynika, że usunięte przez nich fotografie stają się niedostępne już po dwóch dniach.

To oczywiście dobrze, warto jednak mieć na uwadze, że Facebookowi wciąż daleko jest w tej kwestii do Twittera czy Flickra, gdzie kasowanie zdjęć odbywa się błyskawicznie.

Czytaj także: Facebook zniszczy dane biometryczne? Jest nowe postępowanie dotyczące rozpoznawania twarzy