Beidou to kolejny konkurent amerykańskiego GPS-a. Tym razem pochodzi z Chin. W przyszłym roku obejmie on swym zasięgiem Azję. Wciąż czekamy jednak na pełen start europejskiego Galileo.
reklama
Projekt Galileo, europejska alternatywa dla amerykańskiego GPS-a, wystartować ma w roku 2014. Jego budżet jest cały czas powiększany, końca jednak nie widać. Piętrzą się także problemy, które niektórym każą już zadać pytanie o sens realizacji przedsięwzięcia. Wątpliwości nie ma jednak Bruksela, która traktuje Galileo bardzo poważnie także ze względów prestiżowych. Chce również skończyć z amerykańską dominacją. Nie bez znaczenia jest też fakt, że GPS starzeje się.
Swój własny system pozycjonowania budują również Chińczycy. W roku 2000 wysłane zostały pierwsze dwa satelity, z udziałem których prowadzono próby systemu, który także ma uniezależnić Państwo Środka od Stanów Zjednoczonych. Pekin coraz śmielej zaznacza swoją obecność w przestrzeni kosmicznej, projekt Beidou jest tego kolejnym przykładem.
Ran Chengqi, rzecznik firmy, twierdzi, że system obejmie do końca 2012 roku swoim zasięgiem region Azji i Pacyfiku, kolejne osiem lat zajmie rozszerzenie go na cały świat. W przyszłym roku wystrzelonych zostanie sześć sztucznych satelitów, dołączą one do dziesięciu, które już krążą po orbicie. Łącznie ma być ich 35.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*