Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nawet 30 lat więzienia za sianie paniki na Twitterze

05-09-2011, 14:26

Mężczyźnie i kobiecie z Meksyku zostały postawione zarzuty sabotażu oraz terroryzmu.

robot sprzątający

reklama


Twitter wzbogacił się niedawno o galerie, a użytkownicy korzystający z popularnego narzędzia mikroblogowego mogą teraz wygodnie publikować swoje wiadomości również na Facebooku. Ogromna popularność witryn społecznościowych może jednak rodzić również duże zagrożenie.

>>Czytaj także: Twitter i Facebook pobiły rekordy popularności w USA

Sonda
Ufasz informacjom publikowanym na Twitterze?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Przekonali się o tym mieszkańcy Meksyku, którzy na Twitterze mogli przeczytać o tym, że dzieci ze szkoły w Veracruz zostały wzięte na zakładników podczas ataku terrorystycznego. Wiadomość okazała się wymysłem mężczyzny i kobiety, którzy prawdopodobnie nie spodziewali się tak dużego odzewu na swoją informację.

Jak poinformował minister Gerardo Buganza, w związku z informacją doszło aż do 26 wypadków, a wiele osób zostało rannych, gdy próbowało dostać się do szkół. Buganza powiedział również, że rodzice zostawiali swoje samochody na środku ulicy, a linie telefoniczne były całkowicie zablokowane w związku z panującą w mieście paniką.

Gwałtowna reakcja mogła być dodatkowo spowodowana wysłanymi pod koniec sierpnia konwojami wojska, które patrolowały ulice, spodziewając się starć z kartelami. Oskarżeni nie przyznają się mimo wszystko do winy, twierdząc, że nie byli autorami fałszywej informacji o ataku na szkołę. Za szerzenie paniki z wykorzystaniem Twittera grozi im nawet do 30 lat więzienia.

>>Czytaj także: Dane londyńskich szabrowników trafiają na Twittera


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Guardian