Jak się okazało, problemem nie było wcale naruszenie praw do znaków firmowych Apple'a.
Pod koniec ubiegłego tygodnia chińskie władze zapowiedziały, że skontrolują sklepy z elektroniką, które podszywają się pod popularne oddziały Apple'a. Pierwsze efekty tych działań są już widoczne.
Jak podaje agencja Reuters, w Chinach zidentyfikowano pięć sklepów, które nazywały się "Apple Stores" bez zgody ze strony kalifornijskiego giganta. Na razie zdecydowano się zamknąć jedynie dwa z nich, lecz nie z powodu wykorzystania znaków towarowych - sklepy po prostu nie miały pozwolenia na prowadzenie działalności handlowej.
Chińscy przedstawiciele prawa podkreślają, że w ostatnim czasie zostały poczynione istotne kroki w kierunku wyeliminowania sprzedaży podrobionych produktów. Warto podkreślić, że "podrobione sklepy"oferowały swoim klientom oryginalne produkty Apple'a.
Na razie badane jest, czy sprzedawcy z Chin mogą zgodnie z prawem próbować odwzorować "wygląd i doznania" towarzyszące sklepom firmy z Cupertino. Po tym jak niedawno nagłośniono całą sprawę, kontrole przeprowadzono już w około 300 placówkach z elektroniką.
Według Międzynarodowej Komisji Handlu piractwo i podrabianie urządzeń w Chinach w 2009 roku kosztowało amerykańskie firmy ok. 48 mld dol. i 2,1 mln miejsc pracy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|