Tak widzi to szwedzka Telia. I namawia inne telekomy do poważnej dyskusji na temat nowych modeli prowadzenia biznesu zamiast wysyłania internautom ostrzeżeń, czego zapewne zażąda przemysł rozrywkowy.
MusicHub jest oferowaną od końca ubiegłego roku usługą muzyczną firmy eircom - narodowego telekomu Irlandii - wprowadzoną na osłodę razem z mechanizmem trzech ostrzeżeń. Zastosowano więc strategię kija i marchewki. Nad podobnym rozwiązaniem pracuje obecnie Telia, największy operator telekomunikacyjny Szwecji. Jej przedstawiciel, Patrik Hiselius, stwierdził w wywiadzie dla P3 Nyheter, że szybsze oferowanie filmów w usłudze VOD (Video On Demand) mogłoby znacząco ukrócić piractwo. Miałyby one pojawiać się już w dwa tygodnie po kinowej premierze.
Negocjowana jest obecnie szeroka umowa filmowa, mająca wejść w życie w roku 2013. Jej stronami mają być m.in kina, stacje telewizyjne, posiadacze praw autorskich, a także państwo. Zakłada ona, że część wpływów z biletów przeznaczana będzie na sfinansowanie produkcji szwedzkich filmów. Dostawcy internetu chcieliby zostać także uwzględnieni w umowie.
Wszystko po to, by móc skuteczniej walczyć z piractwem. Nie brak jednak głosów, że Telia, a także inni dostawcy usług telekomunikacyjnych powinni uczynić więcej w tym zakresie. Powstaje jednak wątpliwość, czy ściganie internautów faktycznie jest rozwiązaniem - nigdzie, gdzie wprowadzono restrykcyjne przepisy, nie udało się zmniejszyć skali piractwa.
Telia zachęca, by inni operatorzy poszli w jej ślady i także pracowali nad innymi sposobami walki z wymianą plików chronionych prawami autorskimi. Porozumienie się firm w tej sprawie mogłoby znacząco zwiększyć ich siłę przekonywania, co mogłoby spowodować uwzględnieniem ich w umowie filmowej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*