Unijny program 8.1 na e-biznes miał być motorem dla przedsiębiorczych absolwentów, ale kojarzy się z kłopotami. Kolejki, by złożyć wnioski, biurokratyczne przeszkody zamiast pieniędzy, a ostatnio - ponad tysiąc odrzuconych wniosków.
reklama
Dotacje z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 8.1 miały pomóc zbudować polski e-biznes. Choć w ciągu ostatnich 3 lat dofinansowanie w wysokości niemalże miliarda złotych dostało ponad 1,5 tysiąca przedsiębiorców, to spektakularnych efektów brak. Za to PO 8.1 już stał się synonimem e-rozdawnictwa.
Blisko 1700 rozczarowanych biznesmenów z niedowierzaniem przyjmowało pod koniec marca wyniki ostatniego rozdania słynnych e-dotacji. Przez sito przeszło tylko 160 projektów, choć pieniędzy było na znacznie więcej. Nie wykorzystano ponad trzech czwartych środków zarezerwowanych na to rozdanie. To nieznana dotychczas sytuacja, do tej pory Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości każdą pulę wydawała do końca. Chętnych zawsze było więcej niż dotacji, ale nigdy aż tyle projektów nie odesłano z kwitkiem.
– Ewidentnie PARP przestraszyła się tego, że coraz częściej pojawiały się oskarżenia o automatyczne wydawanie dotacji, bez merytorycznej oceny projektów. Więc teraz postępuje na odwrót: woli niemalże nie wydać pieniędzy – ocenia Michał Uherek z funduszu Venture Incubator, inwestującego w biznesy internetowe.
Setki tysięcy na głowę
PO IG 8.1 pomyślano jako fundusz aktywizujący młodych absolwentów. Lepiej dać im pieniądze na własny biznes niż zasiłek dla bezrobotnych albo przyglądać się, jak realizują swoje umiejętności na zmywaku w Wielkiej Brytanii czy Irlandii. Dotacje na e-biznesy miały zmobilizować ich do założenia firmy, a jednocześnie do zrobienia czegoś ciekawego i nowatorskiego w środowisku, które znają najlepiej, czyli w internecie. Pierwotnie dofinansowanie to miało wynosić po kilkadziesiąt, góra sto tysięcy złotych.
Jednak do wydania były spore pieniądze (cały budżet PO IG 8.1 na lata 2007–2013 dla Polski to aż 1,4 mld euro), a urzędnicy przestraszyli się, że nie znajdą wystarczająco dużo chętnych na takie dotacje. A więc ustalili wartość dofinansowania na 850 tysięcy złotych, w przypadku gdy cała wartość projektu wyceniania była na 1 mln złotych (wnioskodawca mógł się starać aż o 85 procent dofinansowania).
(...) Eksperci z zachwytem tłumaczyli: Oto dzięki dotacjom zaczyna się nam budować gospodarka oparta na wiedzy, podstawa prawdziwego społeczeństwa informacyjnego. Tylko patrzeć, jak pojawią się pomysły na miarę Naszej Klasy. Zresztą w samej definicji PO 8.1 zapisane też było, że „planowane są działania promocyjne na rzecz gospodarki, eksportu, jak i wzmocnienia wizerunku Polski jako kraju atrakcyjnego dla inwestorów”.
Na tym idealnym wizerunku zaczęły się jednak pojawiać rysy.
Więcej szczegółów w Gazecie Prawnej w artykule pt. Unijne miliardy na innowacje? Były. Efekty – nie ma
Sylwia Czubkowska
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|