Na początku lutego br. Nokia ogłosiła zawarcie strategicznego partnerstwa z Microsoftem w zakresie wykorzystania systemu operacyjnego koncernu z Redmond w swoich smartfonach. Finowie zrezygnowali nie tylko z Symbiana, ale także z nowego MeeGo, nad którym jakiś czas pracowano. Teraz projekt został wstrzymany. Oczekuje się, że pierwsze efekty umowy zobaczymy dopiero w przyszłym roku.

>> Czytaj także: Microsoft zapłaci 1 mld USD Nokii za partnerstwo?

Inwestorzy nie byli zbyt zadowoleni z powodu decyzji największego na świecie producenta telefonów komórkowych - od  momentu ogłoszenia decyzji kurs akcji Nokii spadł o 30 procent. Oczekuje się także sporej redukcji zatrudnienia w związku z ograniczeniem działalności firmy - związki zawodowe mówią o kilku tysiącach w samej Finlandii. Kierownictwo firmy poinformowało przedstawicieli załogi, że rozmowy na temat zwolnień rozpoczną się pod koniec kwietnia.

Agencja Reuters podejrzewa, że tak późny termin tylko częściowo może być tłumaczony faktem, że umowa między dwoma firmami dopiero ma zostać podpisana. Ważnym powodem wydają się być także wybory parlamentarne, które odbędą się 17 kwietnia. Wynika to z obawy o dalsze wzmocnienie populistycznej partii Perussuomalaiset (pol. Prawdziwi Finowie), która już teraz stała się, według sondaży, drugą siłą polityczną. Rodzi to obawy o kierunek gospodarczy, jaki reprezentować na forum Unii Europejskiej będą Helsinki.

Jorma Ollila z kierownictwa Nokii powiedział, że restrukturyzacja zatrudnienia będzie miała charakter globalny, jednak konkretne plany nie są jeszcze gotowe. Dodał także, że główni udziałowcy firmy popierają strategię, której częścią jest Microsoft, nie podoba im się jednak długi okres wyczekiwania na efekty.