Oficjalna wersja IE9 pojawiła się w nocy, ale w fazie testów beta przeglądarkę tę pobrano 40 mln razy. Wiele osób zdążyło więc ją poznać. Według Microsoftu już teraz IE9 używa ok. 2% internautów korzystających z Windows 7, a 250 stron internetowych wykorzystuje nowe możliwości, jakie daje przeglądarka.

Podstawową różnicą pomiędzy IE9 a jej konkurentami (Firefox, Chrome, Opera) nie jest zaawansowanie technologiczne. IE9 to jedyna z czołowych przeglądarek, która jest stworzona tylko dla Windowsa i w dużym stopniu wykorzystuje integrację z tym systemem. Pozwala to na pełniejsze wykorzystanie zasobów sprzętowych komputera. Otwiera się też droga do funkcji związanych z interfejsem systemu operacyjnego. Przykładem jest funkcja przypinanych stron (pinned sites), która pozwala na umieszczenie ulubionych stron bezpośrednio na pasku zadań Windows 7 i traktowanie ich jak innych aplikacji.

>>> Czytaj: Firefox 4 - testy beta zakończone

Przedstawiciele Microsoftu już wcześniej mówili, że przypinane strony to coś więcej niż skrót. Tworzone są już serwisy opracowane w taki sposób, aby były zawsze widoczne i angażowały użytkownika poprzez powiadomienia. Przykładowo serwis hi5 wykorzystał funkcje IE9, aby "wyciągnąć grę z przeglądarki", dzięki czemu użytkownik jest informowany o zdarzeniach w grze poprzez pasek zadań.

fot. Microsoft - IE9 - Przypinane strony

Jeśli chodzi o wykorzystanie zasobów komputera IE9 udostępnia akcelerowany sprzętowo HTML5 obejmujący treści graficzne, tekstowe, audio i wideo. Przeglądarka może wykorzystywać procesor graficzny, co zdaniem Microsoftu odblokowuje 90% mocy komputera nieuzywanej wcześniej przez przeglądarki. Warto mieć jednak na uwadze, że niebawem pojawi się Firefox 4, również z akceleracją i to nie tylko na Windowsie. 

Akceleracja i wsparcie dla nowych technologii (jak HTML5) umożliwi tworzenie wydajnych, efektownych graficznie aplikacji. Microsoft zachęca do wypróbowania drzemiących w przeglądarce możliwości na stronie www.BeautyoftheWeb.com. Trzeba mieć jednak świadomość, że konkurenci Microsoftu idą dokładnie tą samą drogą. Nie mamy więc do czynienia z niesamowitym skokiem Internet Explorera (takie wrażenie chce zrobić Microsoft, mówiąc o nowym "pięknie sieci"), ale z ewolucją wszystkich przeglądarek w stronę bardziej zaawansowanych aplikacji. IE9 nie stworzył tego trendu, on tylko za nim podąża (niektórzy sugerują nawet, że IE9 jest spóźniony).

Kolejnym trendem, za którym podążył IE9, jest odchudzanie interfejsu. Nowe IE zostawia więcej miejsca dla stron WWW i aplikacji.

Godną wspomnienia nowością jest Tracking Protection, ochrona przed śledzeniem w sieci. Rozwiązanie zostało przedstawione w grudniu i opiera się na tworzeniu list domen, które będą odwiedzane tylko po kliknięciu lub wpisaniu adresu do przeglądarki. Inne przeglądarki też chronią lub będą chronić przed śledzeniem, ale w inny sposób.

Dla bezpieczeństwa w IE9 wprowadzono menedżer pobierania ze zintegrowaną ochroną SmartScreen. Przeglądarka wprowadza również rozwiązanie, które korzysta z danych o reputacji źródeł pobierania, aby wyświetlać powiadomienia o zagrożeniach adekwatne do reputacji źródła. Według badań Microsoftu IE9 blokuje 99% ataków złośliwego oprogramowania wykorzystującego socjotechniki.

IE9 można pobrać ze strony www.beautyoftheweb.com.

>>> Czytaj: Microsoft prosi: przestańcie korzystać z Internet Explorera 6