Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google czuje respekt przed Komisją Europejską

08-02-2011, 08:20

Google może nawet zmienić swój algorytm wyszukiwania, aby uniknąć postępowania ze strony Komisji Europejskiej. Kalifornijska firma najwyraźniej nie chce powtórzyć błędów Microsoftu, który z Komisją spierał się przez lata, pozwalając na to, by konkurenci podpowiadali regulatorowi, co robić.

robot sprzątający

reklama


Pod koniec ubiegłego roku wspominaliśmy w DI, że Komisja Europejska może przyjrzeć się praktykom Google. Konkurenci Google sądzą bowiem, że firma zaniża ich pozycję w swoich wynikach wyszukiwania. Bruksela ma sprawdzać, czy Google nie naruszyła artykułu 102 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Teraz można się przekonać o tym, że Google nie chce długiego sporu. Prawdopodobnie kalifornijska firma wyciągnęła wnioski z potyczek, jakie swojego czasu ciągnęły się między Microsoftem a Komisją Europejską. Producent Windowsa został zmuszony m.in. do ujawnienia informacji dotyczących swojego systemu oraz do wprowadzenia do Windowsa ekranu wyboru przeglądarek, który niewątpliwie przyczynił się do złamania dominacji Internet Explorera. Kary finansowej też nie udało się uniknąć.

>>> Czytaj: KE zgadza się na przejęcie McAfee

W wywiadzie dla The Sunday Telegraph szef Google Eric Schmidt powiedział, że jego firma nie chce wikłać się w podobną walkę. Google chętnie przyjrzy się propozycjom Komisji Europejskiej i rozważy ich wprowadzenie. Nie jest wykluczone, że firma zmieni algorytm wyszukiwania. Zastrzega jednak, że nadal ma zamiar stosować różne zabezpieczenia antyspamowe wycelowane m.in. w strony, które prezentują mało oryginalnych treści (źródło: The Telegraph, Google chief Eric Schmidt seeks deal on EU search inquiry).

Ponadto Reuters powołujący się na własne źródła podaje, że Google już prowadzi orientacyjne rozmowy z Komisją Europejską, w których - jak dotąd - nie padły żadne konkretne propozycje. Zaprzecza temu sama Komisja. Jej rzeczniczka powiedziała agencji Reuters, że regulator prowadzi rozeznanie na rynku i wciąż czeka na odpowiedzi. Nie można w tej chwili przewidzieć, jaki będzie efekt tych czynności. Pierwsze ważne decyzje mogą być podjęte za kilka miesięcy (zob. Reuters, Google and EU in antitrust resolution talks: source).

Widać, że Google nie chce tak bardzo, jak Microsoft polegać na swoich prawnikach. To rozsądne. Po uruchomieniu formalnego postępowania Komisja Europejska może badać niemal wszystko, przez dłuższy czas i będzie w tym czasie wsłuchiwała się w rady różnych stron, głównie konkurentów. Prawdziwa współpraca z tym regulatorem może się opłacić.

>>> Czytaj: Dlaczego władze USA nie blokują Google?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *