Problemów Juliana Assange'a ciąg dalszy. Podobnie jak WikiLeaks, także i on może mieć poważne problemy finansowe. Krok w tym kierunku wykonali Szwajcarzy.
W zeszłym tygodniu serwis PayPal zamroził konto WikiLeaks, jako powód podając naruszenie regulaminu korzystania z usług. Podobnie wypowiedziała się firma Amazon, zrywając umowę odnośnie serwerów. Ten drugi problem udało się już jednak rozwiązać - pomocną dłoń wyciągnęła Pirate Party International. Bez zapewnienia finansowania może być jednak ciężko.
Problemy ma jednak także założyciel serwisu. Oskarżony o gwałt i molestowanie seksualne jest poszukiwany przez Interpol, jego sprawa została też odrzucona przez Sąd Najwyższy Szwecji. Pomoc konsularną zapowiedziała Australia - Assange jest jej obywatelem. Nie rozwiąże to jednak problemów finansowych Australijczyka, jakie pojawiły się na horyzoncie.
PostFinance, szwajcarski bank pocztowy, poinformował o zamknięciu prywatnego konta założyciela WikiLeaks. W grę wchodzi kwota około 31 tysięcy euro. Decyzja ta została podyktowana przedstawieniem przez mężczyznę nieprawdziwych informacji odnośnie swojego miejsca zamieszkania w momencie zakładania konta - po sprawdzeniu adresu w Genewie okazało się, że Assange tam nie mieszka. Nie mógł więc nawiązać zgodnych z prawem relacji z PostFinance.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*