Nawet co piąty użytkownik Facebooka może być odpowiedzialny za rozprzestrzenianie złośliwego oprogramowania. Zagrożenie jest poważne - serwis społecznościowy ma bowiem pół miliarda użytkowników.
Firma BitDefender dokładnie prześwietliła profile 14 tysięcy użytkowników Facebooka. Osoby te miały zainstalowaną safego - specjalną aplikację zapewniającą bezpieczeństwo. W ciągu miesiąca dokonano analizy aż 17 milionów wpisów. Na kontach 20 procent internautów znaleziono linki prowadzące do złośliwego oprogramowania - podaje serwis BBC News.
W każdym przypadku odsetek ten robiłby wrażenie, z Facebookiem problem jest jednak poważniejszy - ma on ponad pół miliarda użytkowników, którzy nie tylko połączeni są ze sobą nawzajem, ale także za pośrednictwem stron, które lubią, wydarzeń czy firm. Sieć powiązań jest ogromna - rozprzestrzenianie się jakiejkolwiek informacji nie stanowi większego problemu.
BitDefender informuje, że większość infekcji związana była z aplikacjami tworzonymi przez niezależnych programistów. Obiecywały one nagrody, w rzeczywistości jednak instalowały oprogramowanie typu malware na komputerach internautów. To albo śledziło internautów, albo rozsyłało wiadomości z aplikacją do znajomych.
Kroki zaradcze zostały przez Facebooka już podjęte - powstały mechanizmy identyfikujące i usuwające linki zawierające złośliwe oprogramowanie. Niemniej jednak warto także za każdym razem zastanowić się przed kliknięciem w link, który otrzymaliśmy od znajomych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*