Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zamknięte konto WikiLeaks i problemy Juliana Assange

19-10-2010, 08:14

Przekazywanie darowizn dla strony WikiLeaks.org zostało zablokowane przez firmę Moneybookers. Twierdzi ona, że WikiLeaks znajduje się na czarnej liście USA i Australii. Nie wiadomo, o jakie listy chodzi. Tymczasem założyciel WikiLeaks Julian Assange ma problemy z pozwoleniem na pobyt stały w Szwecji.

W chwili pisania tego tekstu strona WikiLeaks.org jest niedostępna. Może to być przygotowanie do kolejnego wycieku tajnych dokumentów, ale równie dobrze może to być wynik problemów finansowych, które po raz kolejny dotykają serwis ujawniający tajne dokumenty rządowe.

W ubiegłym tygodniu okazało się, że współpracy z WikiLeaks.org odmówiła firma Moneybookers. Jest to brytyjska firma zajmująca się płatnościami w sieci, która przekazywała darowizny na rzecz strony ujawniającej tajne dokumenty. Julian Assange upublicznił swoją korespondencję  z Moneybookers i trzeba przyznać, że zawiera ona dość dziwne wyjaśnienia odnośnie zamknięcia konta WikiLeaks.

>>> Czytaj: Gates: Ujawnione przez WikiLeaks dokumenty nie zawierają danych wywiadowczych

W sierpniu br. przedstawiciele Moneybookers poinformowali WikiLekas, że konto zostało zamknięte z powodu umieszczenia strony WikiLeaks.org na liście obserwowanych stron rządu australijskiego oraz na "czarnej liście" rządu USA. Nie wiadomo, o jakie listy może chodzić. Assange w korespondencji z Moneybookers wspomina o "tchórzliwym zachowaniu" brytyjskiej firmy. O tej korespondencji można poczytać w Guardian w tekście pt. WikiLeaks says funding has been blocked after government blacklisting.

Przedstawiciele rządów Australii i USA wypowiedzieli się w tej sprawie dla agencji Associated Press, stwierdzając, że nie nałożyli żadnych sankcji na WikiLeaks (zob. AP, WikiLeaks under pressure from money firm, Sweden).

Ze wspomnianej korespondencji wynika, że Moneybookers odmówiła współpracy z WikiLeaks po tym, jak Pentagon zwrócił się do twórców strony z prośbą o zwrot dokumentów z Afganistanu i zaprzestanie publikowania innych takich dokumentów. Miało to miejsce w sierpniu br. Julian Assange odpowiedział jednak, że będą kolejne wycieki. Jest więc niemal pewne, że trudności WikiLeaks ze zbieraniem funduszy to jedna z konsekwencji wycieku dokumentów z wojny w Afganistanie.

Osobnym problemem dla Juliana Assange jest decyzja szwedzkiego urzędu imigracyjnego (Migrationsverket), który odrzucił wniosek założyciela WikiLeaks o pozwolenie na pobyt stały w Szwecji. Dokładny powód odrzucenia wniosku nie jest znany. Wiadomo tylko, że Julian Assange nie spełnił wymagań stawianych przez szwedzkie władze. Zależało mu na pobycie w Szwecji, aby skorzystać z ochrony przysługującej tam dziennikarzom.

Assange musi się jeszcze zmierzyć z zarzutami gwałtu i molestowania seksualnego, jakie postawiono mu w Szwecji. Nie powinny one jednak mieć wpływu na decyzje urzędu imigracyjnego, który bierze pod uwagę tylko przestępstwa udowodnione.

Prawnik Juliana Assange mówi o istnym cyrku. Jego klientowi postawiono zarzut gwałtu, potem wycofano ten zarzut i potem znów go postawiono. Śledztwo jest w toku, ale jak dotąd Assange był przesłuchiwany tylko raz w sprawie molestowania. Sam Assange utrzymuje, że jest całkowicie niewinny (zob. CNN, Sweden rejects WikiLeaks editor's residency request).

>>> Czytaj: WikiLeaks przechodzi kryzys?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Guardian, CNN, AP