Google wczoraj przedstawiła ideę nowego formatu obrazów o nazwie WebP. Założenia przyświecające tej idei są niewątpliwie słuszne.

• Google zauważyła, że używane obecnie standardy obrazków funkcjonują od wielu lat i z pewnością da się poczynić jakiś postęp w dziedzinie stratnych formatów obrazów.
• Obrazy i fotografie stanowią (według Google) ok. 65% przesyłanych w sieci informacji. Jest więc oczywiste, że redukując ich rozmiar, możemy przyśpieszyć działanie całej sieci.  

Google, chcąc usprawnić kompresję oferowaną przez JPEG, skorzystało z rozwiązania do kompresji obrazów bazującego na kodeku VP8, otworzonym przez Google w maju 2010 i wykorzystanym przy projekcie WebM, który ma na celu dostarczenie otwartego standardu wideo dla HTML5. Aby sprawdzić efektywność tego rozwiązania, wybrano ponad 1 mln obrazów z sieci i przekształcono je na nowy format WebP. Osiągnięto rozmiary mniejsze o średnio 39%.

>>> Czytaj: H.264 zagrożony przez Google, Mozillę i Operę?

fot. DI, zrzut z ekr. - Porównanie formatów JPEG i WebP

Google działa szybko. Format WebP ma już własną stronę, z której można pobrać narzędzia do konwersji obrazów. Można się spodziewać, że WebP będzie wspierany przez przeglądarkę Chrome. Nie można wykluczyć, że firmie Google uda się namówić innych producentów przeglądarek do wsparcia formatu.

Na stronie WebP znajdziemy też wyniki badań porównawczych oraz galerię, w której można porównać jakość obrazów WebP i tych w innych formatach. Obok prezentujemy zrzut fragmentu galerii. Jeśli rzeczywiście tak wyglądają obrazy WebP, to trzeba przyznać, że jakość jest zbliżona do JPEG.

Pojawiają się tylko dwa pytania. Czy sieć naprawdę potrzebuje nowego formatu obrazków? Jeśli tak, to czy dostawcą tego formatu musi być firma Google?

Nowe standardy mogą oznaczać postęp. Internet potrzebuje standardów otwartych i wolnych od skomplikowanych zagadnień licencyjnych. Google rzekomo chce otwartości, więc wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku. Najbardziej jednak prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym WebP wpada do jednego wielkiego worka już używanych formatów, a twórcy serwisów internetowych będą prowadzili nowe dyskusje na temat jego wad lub zalet. 

>>> Czytaj: Używanie H.264/AVC darmowe także po 2015 r.