Gdy metody polubowne nie skutkują, niektórzy przechodzą do rozwiązań bardziej radykalnych. Czy takie działania mogą okazać się pomocne w walce z nielegalną wymianą plików?
reklama
Wymiana plików chronionych prawem autorskim w sieci kwitnie. Żadne z zastosowanych do tej pory działań nie sprawiły, że skala zjawiska uległa zmniejszeniu. Coraz częściej wynajmowane są kancelarie prawne, które - w imieniu wytwórni filmowych czy muzycznych - ścigają internautów. W wysyłanych do nich listach oferują finansową ugodę.
Nie wydaje się jednak, by to rozwiązanie było szczególnie skuteczne. W przypadku braku zgody na ugodę sprawa trafia do sądu, a tam powód musi udowodnić, że faktycznie doszło do złamania prawa i odpowiedzialność za to ponosi wskazana osoba. Dlatego też na celowniku coraz częściej są same serwisy torrentowe. Tutaj jednak praktyka sądów, gdzie sprawy przeciwko nim już trafiają, nie jest jednolita. Jedynie część uznaje odpowiedzialność właścicieli serwisów za umieszczane tam pliki.
Inną droga poszła firma AiPlex. Najpierw, tak jak inni, zgłasza się do serwisu torrentowego z prośbą o usunięcie pliku naruszającego prawa autorskie. Gdy spotyka się z odmową, stosuje rozwiązania bardziej... siłowe. Serwis zalewany jest zapytaniami, co prowadzi do zawieszenia się serwera. W konsekwencji jest niedostępny. Czasem dochodzi także do bardziej agresywnych ataków, w wyniku których niszczony jest plik źródłowy.
Za tego typu usługi trzeba jednak słono zapłacić. 4-tygodniowa ochrona jednego filmu kosztuje 4,29-8,58 tys. dolarów - podaje TorrentFreak.
Tego typu działania mogą okazać się efektywne. Unieruchomienie serwerów serwisu torrentowego może odstraszyć użytkowników. Tego typu działania musiałyby być jednak podjęte na szeroką skalę, by internauci nie mogli skorzystać z usług konkurencji. Na to się jednak, póki co, nie zanosi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*